W Chrzanowie drożeją bilety już od czwartku

Związek Komunalny Komunikacja Międzygminna w Chrzanowie zlitował się jedynie nad matkami. Od najbliższego czwartku za przejazd dziecka do czwartego roku życia w wózku nie zapłacimy ani grosza. Teraz za sam wózek płacić trzeba tyle co za dorosłą osobę, czyli średnio 2,6 zł.

- W końcu ktoś o nas pomyślał - mówi Monika, matka 2-letniego Kacpra z Chrzanowa. By zaoszczędzić na przejazdach, zazwyczaj podróżowała z małym dzieckiem na ręku, a wózek zostawiała w domu. - To jest horror. Mały jeszcze nie chodzi, więc na przystanek muszę go donieść na rękach. Poza nim dźwigam siatki z jedzeniem i pieluchami, a do tego Kacperek uwieszony na szyi - kręci głową.

Od 1 kwietnia sporo wzrosną mandaty za jazdę na gapę. - Zamiast 60 zł, jak do tej pory, będzie trzeba wydać 100 zł. Pod warunkiem, że podróżny uiści zapłatę na miejscu, do rąk kontrolera - informuje Tadeusz Gruber.
Dodaje, że jeśli pasażer zapłaci karę w ciągu dziesięciu dni będzie musiał wyciągnąć z portfela aż 200 zł, a nie 90 zł, jak do tej pory.
Ta niemała podwyżka jest wynikiem drastycznych spadków wpływów ze sprzedaży biletów, jakie Związek zanotował w ubiegłym roku. Stracił prawie 900 tys. zł, bo wiele osób jeździło na gapę.

Czy wyższa kara odstraszy amatorów jazdy bez ważnego biletu? Pasażerowie twierdzą, że tak. - Miałem pecha. Chciałem podjechać tylko jeden przystanek, a szkoda było mi kasować bilet. Myślałem, że się uda. Niestety - opowiada Krzysztof Kuciel z Chrzanowa. Zapłacił sześćdziesięciozłotowy mandat. Odtąd zawsze kasuje bilet.

- Skończyły się czasy, gdy w autobusach jeździło tylko kilku kontrolerów. Niedawno zatrudniliśmy kilkunastu nowych - podkreśla Tadeusz Gruber. Dodaje, że już widać efekty ich pracy. Swoje robiło też wpuszczanie pasażerów do autobusu tylko pierwszymi drzwiami. Każdy musi pokazać bilet.