Kryzys gospodarczy wszystkim daje się we znaki, także w sporcie. Jednak bardziej jego skutki odczuwają mniej majętne kluby, jak choćby trzecioligowy Hutnik Kraków, którego piłkarzom nie udało się awansować do II ligi.
- Nasza sytuacja ekonomiczna jest trudna, ale nikogo nie chcemy zwalniać - mówi wiceprezes zarządu, Andrzej Szmyt. - Prowadzimy jednak rozmowy ze wszystkimi zawodnikami. Chcemy obniżyć kontrakty o 25 procent. Podobnie trenerom pracującym w naszym klubie. Wszyscy mają czas na podjęcie decyzji, pod koniec przyszłego tygodnia powinniśmy wiedzieć, jak zareagowali.
Szefowie Hutnika negocjują również z czterema zawodnikami (Paweł Czajka, Paweł Kępa, Marcin Pasionek i Rafał Tabak), którym skończyły się umowy i teraz przedstawiono im nowe propozycje. Także ci piłkarze jeszcze nic nie zadecydowali.
Na tym jednak nie koniec oszczędności. Trenerzy pracujący z obiema drużynami seniorów, a także z zespołami młodzieżowymi, mieliby zwiększony zakres obowiązków. Zlikwidowana zostanie druga drużyna juniorów starszych. Nie wiadomo jeszcze, co będzie z rezerwami seniorów Hutnika, którzy w tym roku w świetnym stylu wywalczyli awans do klasy okręgowej.
Możliwe jest, że opuści klub z Nowej Huty lewy obrońca, Mateusz Niechciał. Trenuje z beniaminkiem I ligi, Sandecją Nowy Sącz. Na sprawdzianach w ŁKS Łódź był boczny pomocnik, Paweł Pyciak (ma interesować się nim też Cracovia).
- W Łodzi szczerze mu jednak powiedzieli, że nie wiedzą, co mu zaproponować, gdyż sami nie wiedzą, gdzie będą grali - dodaje wiceprezes Szmyt.
W sytuacji, w jakiej znajduje się Hutnik, nie dziwi zatem, że nikt na Suchych Stawach nie mówi o pozyskaniu nowych zawodników. Chociaż przydałby się jakiś rutyniarz, gdyż kadra jest bardzo młoda, a może być młodsza.
W przygotowaniach do nowego sezonu, prowadzonych przez trenerów Dariusza Sieklińskiego i Waldemara Koconia - oni również pracowali z drużyną w poprzednim sezonie - uczestniczy bardzo liczna grupa zawodników. Jest ich aż 34, w tym dziesiątka z juniorów. Indywidualnie ćwiczy natomiast trójka po kontuzjach Piotr Gładysz, Rafał Gil i Michał Suchan (trenuje po 5-6 godzin dziennie, ale najwcześniej zagra dopiero we wrześniu).
Siekliński chciał rozegrać sześć sparingów, ale już ten dzisiejszy, z GKS Jastrzębie, wypadł z planów.
- Wszyscy oszczędzają i chcą, żeby do nich przyjeżdżać - wyjaśnia Szmyt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?