Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Nowym Sączu gra ekipa, która wie, (p)o co biega

Redakcja
Dariusz Zawadzki (z prawej): wygraliśmy zasłużenie
Dariusz Zawadzki (z prawej): wygraliśmy zasłużenie www.ts.podbeskidzie.pl
Z Dariuszem Zawadzkim, piłkarzem Sandecji Nowy Sącz, rozmawia Łukasz Madej

Pana znak firmowy to silnie i celnie wykonywane rzuty wolne. Głową strzela Pan bardzo rzadko.
Bo ja nie jestem od tego elementu gry. Chociażby z racji mojego wzrostu. Ale fajnie, że tym razem udało się tak zdobyć gola.

Pamięta Pan, ile bramek w karierze zdobył w ten sposób?
Tak może około trzech razy udało się strzałem głową pokonać bramkarzy. Ale było to dawno temu. Byłem młodszy, grałem w Proszowiance.

Czyli przed meczami nie zastanawia się Pan, jak pokonać bramkarza szczupakiem?
Nie, takich okazji przed spotkaniami nie analizuję. Akurat w tym meczu znalazłem się w takiej sytuacji. Zobaczyłem, że Maciej Bębenek szykował się do wrzutki. Wbiegłem w pole karne, piłka idealnie siadła na głowie i padła decydująca bramka.

Zwycięstwo zasłużone?
Moim zdaniem tak. Z przebiegu całego spotkania o jedną bramkę byliśmy lepsi.

Początek meczu wyglądał tak, jakby to gospodarzom bardziej zależało. Walczyli wręcz, faulowali cztery razy częściej.
No właśnie, niepotrzebnie też tak zaczęliśmy grać. To nie jest nasz styl.

W drugiej połowie doprowadziliście do rozpaczy fanów Podbeskidzia. Po pierwszej odsłonie fetowali zwycięstwo swojej drużyny.
Pokazaliśmy wszystkim, że potrafimy dobrze grać w piłkę. Zresztą już stracona bramka nas obudziła. Zaczęliśmy grać swoją piłkę. Dokładnie, po ziemi.

Co się zmieniło, że zaczynacie seriami zdobywać punkty na wyjazdach?
Wcześniej graliśmy dobrze, ale nie mieliśmy szczęścia. Teraz podchodzimy inaczej od strony mentalnej do takich spotkań. Mocno wierzymy, że możemy grać ładnie i skutecznie.

Powoli stajecie się rewelacją sezonu.
Mało osób wierzyło, że beniaminek będzie prezentować się tak dobrze. Jesteśmyw stanie odbierać punkty najlepszym.

Ostatnimi występami rozbudziliście apetyty kibiców.
Uważam, że stać nas na to, żeby zakończyć sezon w pierwszej szóstce.

Do tego będą potrzebne kolejne zwycięstwa. Pierwsza okazja już w środę.
Przegraliśmy w Świnoujściu trzema bramkami. Zrobimy wszystko, żeby na własnym stadionie się zrewanżować. U nich nas stłamsili, nie byliśmy w stanie nic zrobić. Chcemy wygrać. W Nowym Sączu gra ekipa, która wie, o co w piłce chodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska