Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wadowice. Proces burmistrza Klinowskiego, urzędniczka zmienia zeznania

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Sąd Rejonowy w Wadowicach. Piątek. godz. 12. Burmistrz Mateusz Klinowski wychodzi z sali rozpraw, nie kryjąc zadowolenia z przebiegu procesu
Sąd Rejonowy w Wadowicach. Piątek. godz. 12. Burmistrz Mateusz Klinowski wychodzi z sali rozpraw, nie kryjąc zadowolenia z przebiegu procesu Bogumił Storch
W piątek przed sądem stanął, oskarżony przez prokuraturę o fałszerstwo, burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski. Nieoczekiwanie, urzędniczka z ratusza, która była jednym ze świadków, zmieniła treść swoich zeznań, na jego korzyść. Zeznawał też pracownik Urzędu Skarbowego. Jak to wpłynie na wyrok sądu, który ma zapaść w październiku? Klinowski już ogłosił na facebooku, że jego zdaniem, to "zamyka temat".

Przed wadowickim sądem sądem stanął w piątek Mateusz Klinowski, burmistrz Wadowic. Prokurator oskarża go o to, że dwukrotnie (jako radny) składał fałszywe oświadczenia majątkowe. Nie wpisał w nich 100 tys zł pożyczki, którą otrzymał od jednego z krakowskich profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego.

W czerwcu, na pierwszej rozprawie przed Sądem Rejonowym w Wadowicach, burmistrz tłumaczył że, że rozumie zarzuty, ale się do nich nie przyznaje. Stwierdził też, że przepisy o wypełnianiu oświadczeń były niejasne i nie dostał, jako początkujący radny czytelnych wskazówek, że powinien wpisać do nich także zobowiązania zaciągnięte u osób fizycznych.

Winą za całą sytuację obarczył pracownice biura Rady Miasta. - Rozmawiałem z nimi dwukrotnie. Powiedziały mi, żebym lepiej nie wpisywał pożyczki od osoby prywatnej, bo sobie narobię problemów - powiedział wtedy burmistrz Mateusz Klinowski, absolwent studiów doktoranckich na Wydziale Prawa UJ.

W piątek (2 września) zeznawali świadkowie. m.in. dwaj urzędnicy Urzędu Skarbowego, dwie pracownice biura Rady Miejskiej w Urzędzie Miasta oraz profesor UJ, który pożyczył pieniądze Klinowskiemu. Pieniądze, które dostał od wykładowcy uczelni, gdzie wtedy pracował, wydał na zakup mieszkania w Krakowie. - Miałem problemy z otrzymaniem kredytu w banku - wyjaśniał burmistrz. - Pożyczka został już mi w całości spłacona - przyznał świadek, profesor UJ.

Sprawy przybrały nieoczekiwany obrót dla prokuratury, która sporządziła akt oskarżenia, w chwili gdy zeznawała jedna z pracownic Urzędu Miasta, obsługująca biuro Rady. Wyjaśniała ona, jak instruowała przy wypełnianiu oświadczeń majątkowych, świeżo upieczonego wtedy radnego, Mateusza Klinowskiego.
- Poinformowałam go, że trzeba tam wpisać wszystkie kredyty i pożyczki bankowe - mówiła kobieta drżącym głosem.

Przedstawicielka prokuratury nie kryła zdziwienia. - Podczas składania zeznań w prokuraturze mówiła pani o pożyczkach ogólnie a nie pożyczkach bankowych. Dlaczego teraz zmienia pani zeznania - zapytała.

Trzęsąc się, wyraźnie zdenerwowana całą sytuacją urzędniczka (pytania, oprócz mecenasa, świadkom zadawał też burmistrz Klinowski) próbowała odpowiedzieć na to pytanie, ale wyjaśnienia nie padły.

Jej zeznania miały udowodnić lub zaprzeczyć tezie, że burmistrz wiedział o konieczności wpisania do oświadczenia majątkowego także pożyczki od osoby prywatnej a mimo tego tak nie zrobił.

"Dzisiaj odbyła się druga rozprawa w sprawie karnej, gdzie oskarżany jestem przez Prokuraturę o złożenie fałszywych oświadczeń majątkowych. (...)W czasie jej trwania pracownicy Urzędu Skarbowego zeznali, że kwestionowane przez Prokuraturę oświadczenia są prawidłowe i nie zawierają błędów. To moim zdaniem zamyka temat tego politycznego i pozbawionego podstaw oskarżenia" – napisał na facebooku, tuż po rozprawie, Mateusz Klinowski, dodając, że tym razem, w przeciwieństwie do pierwszej rozprawy, nie pojawili się przedstawiciele mediów.

To akurat nie było prawdą. Na sali był burmistrz wraz ze swoim adwokatem, przedstawicielka prokuratury, wezwani świadkowie, wspierające burmistrza przedstawicielki lokalnego ugrupowania Inicjatywa Wolne Wadowice oraz reporter "Gazety Krakowskiej".

Kolejny termin rozprawy sąd wyznaczył na październik. Wtedy też ma zostać ogłoszony wyrok. Burmistrzowi Wadowic grożą trzy lata więzienia i utrata stanowiska.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska