Wadowicka Temida jest liderem protestu

W poniedziałek korytarze Sądu Rejonowego w Wadowi-cach świeciły pustkami. A zazwyczaj jest tutaj duży ruch. Pozwani świadkowie zajmują miejsca po ścianami lub na ławkach oczekując na swoją wokandę.

Ale wczoraj w sądzie nic takiego się nie działo. Sędziowie zdecydowali, że wokand nie będzie.

W sądzie w Wadowicach rozpoczęła się akcja "Tydzień bez wokand". Od 19 do 23 stycznia rozpraw tutaj raczej nie będzie.

- Dziwna sprawa. Przyszedłem na dziennik podawczy złożyć pismo, a tu cisza, spokój. Nic się nie dzieje. Normalnie w południe jest tu jak w ulu - dziwił się Jakub Wąs z Brzeźnicy.

Organizatorem protestu jest Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia". Sędziowie żądają podwyżek
i zmiany systemu wynagradzania. Podobny protest odbył się we wrześniu i w listopadzie.

W całej Małopolsce w tym tygodniu zaplanowano 323 rozpraw w sądach rejonowych, w zeszłym tygodniu było ich 608. Wszędzie sędziowie ograniczyli liczbę rozpraw, ale wadowicka Temida prawie
w ogóle z nich zrezygnowała.

47 proc. - o tyle zmniejszyła się liczba rozpraw w innych sądach rejonowych w regionie

- W Wadowicach było w poprzednim tygodniu 27 wokand, a w tym będzie tylko jedna. Protest
w Wadowicach w porównaniu z innymi sądami rejonowymi w Małopolsce ma znacznie większą skalę
- przyznaje sędzia Waldemar Żurek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Krakowie.

Wiedząc o akcji już wcześniej, sędziowie z Wadowic nie zaplanowali na ten tydzień wokand.

Wyjątkiem będą tylko posiedzenia o tymczasowych aresztach. Mimo protestu sąd w Wadowicach będzie nadal otwarty. Sędziowie będą też wykonywali inne obowiązki. Mogą zapoznawać się z aktami, czy pisać uzasadnienia wyroków. Sędzia Zygmunt Drożdżejko, prezes stowarzyszenia "Iustitia" w Małopolsce zaznacza, że protest nie jest wymierzony przeciwko mieszkańcom.

- Sędziowie wzięli urlopy, a niektórzy z nich odpracują wokandy w innych tygodniach - przekonuje.