Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wędrował z dzieckiem, aż opadło z sił

Halina Kraczyńska, Zakopane
Rodzice biorą w góry nawet całkiem małe dzieci
Rodzice biorą w góry nawet całkiem małe dzieci Halina Kraczyńska
Nie ma chyba sezonu, abyśmy nie pisali o beztrosce, a czasem o zupełnej bezmyślności i głupocie, jaką dorośli wykazują w górach. Niestety, cierpią na tym dzieci. W minioną niedzielę tuż przed godziną 19 w centrali Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego odezwał się telefon.

- Telefonował zaniepokojony ojciec, że wraz z dzieckiem są na Dziurawej Przełęczy (1836 m n.p.m.) w Tatrach Zachodnich, że zamierzali już schodzić, ale chłopak słabnie i chyba nie będzie miał siły wrócić - relacjonuje Stanisław Bobak, ratownik dyżurny TOPR. Ojciec próbował jeszcze kontynuować schodzenie z Dziurawej, ale syn był tak zmęczony, że nie dał rady dalej iść.

- Mężczyzna zadzwonił do nas ponownie i poprosił nas o pomoc w sprowadzeniu dziecka na dół - mówi ratownik.

Ratownicy już po godzinie 19 wyruszyli śmigłowcem po osłabionego chłopca. Okazało się, że na niemal całodniową wędrówkę z dzieckiem ojciec nie był zbyt dobrze wyekwipowany. Jak twierdzą ratownicy, którzy dotarli wieczorem do silnie już osłabionego chłopca, na jego wyczerpanie wpłynął również fakt, że nie mieli ze sobą nic do picia. Zważywszy na zapowiadającą się zimną noc w Tatrach, ratownicy zabrali ojca, i syna na pokład śmigłowca i zwieźli na dół.

Niestety, do takich przypadków, gdy rodzicom brakuje wyobraźni, w Tatrach dochodzi dość często. W ubiegłym roku matka na trudnym szlaku zostawiła dziecko, które szło wolniej, a sama poszła przodem, i dopiero po kilku godzinach spotkała się z płaczącym dzieckiem na szczycie Kasprowego. Były też zjazdy na jabłuszkach wśród narciarzy z Kasprowego Wierchu, wychodzenie z dzieckiem w czasie burzy...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska