MKTG SR - pasek na kartach artykułów
5 z 7
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
- Ktoś może mówić, że to nie fair, bo w lidze amatorskiej...
fot. AnnaKaczmarz

Wieczysta Kraków. Peszko i spółka zdominowali ligę. "To bolesna, ale pożyteczna lekcja". Co o ekipie sądzą rywale z klasy okręgowej Kraków?

SKAWINKA SKAWINKA (1:12)

- Ktoś może mówić, że to nie fair, bo w lidze amatorskiej jest tak mocna drużyna, ale mi to nie przeszkadza, nawet się z tego cieszę. Fajnie, że w Krakowie jest taka inicjatywa - mówi Paweł Czajka, grający trener Skawinki. - Wiadomo, że Wieczysta wszystkich innych przebija o kilka klas pod względem taktycznym, technicznym, motorycznym. Nawet nie ma się co porównywać, przecież my trenujemy dwa razy w tygodniu, a tam wszystko jest na najwyższym poziomie, mają chyba nawet dietetyka. Próbowaliśmy grać otwartą piłkę, ale nam nie wyszło. Uważam jednak, że przegrać 1:12 z taką drużyną to nie wstyd. Nikt z tego powodu nie robił afery.

Skawinka siłę Wieczystej w tym sezonie zresztą odczuła dwukrotnie, wcześniej w Pucharze Polski uległa 0:8. - Uważam, że oba mecze były może bolesną, ale pożyteczną lekcją futbolu. U nas nikt nie narzekał, nie było rozważania, czy można było przegrać mniej. Przed meczem była "adrenalinka". Widziałem, że zwłaszcza ci młodzi gracze chcieli wystąpić w takim spotkaniu, nikogo nie trzeba było motywować - mówi grający trener, który na boisku spotkał dobry znajomych, bo w jednej drużynie występował z kilkoma zawodnikami Wieczystej: Piotrem Madejskim, Łukaszem Pietrasem, Krzysztofem Kalembą czy Adrianem Jurkowskim.

Czajka, który sam posmakował "większego" futbolu (sporo sezonów spędził w III lidze, np. w Hutniku, i w II lidze, w Limanovii), uważa, że młodzi piłkarze będą pozytywnie - mimo pogromu - wspominać taką rywalizację.

- Możliwość zagrania przeciwko zawodnikom, których dotychczas widzieli tylko w telewizji, była dużym przeżyciem. Wielu z nich kariery piłkarskiej nie zrobi, ale będą pamiętać, że kiedyś walczyli na boisku z Peszką czy Majewskim, zawodnikami z ekstraklasy, reprezentacji. Pewnie kolejnej takiej szansy nie będą mieć. Do tego przekonali się, że to normalni, fajni ludzie, nie gwiazdorzy, którzy się wywyższają - mówi. - Od strony sportowej zobaczyli, ile im brakuje, jak wygląda mecz z kimś tak dobrze wyszkolonym technicznie i taktycznie, jak szybko piłka chodzi, jak się gra jeden na jeden w ofensywie czy defensywie. Dawałem im za wzór przykład współpracy Frańczaka i Madejskiego na skrzydle. Jeśli ktoś myślał, że jest wystarczająco dobry na okręgówkę, to dostał taki zimny kubeł wody na głowę.

Zobacz również

80. Rajd Polski. Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk zwyciężają w swojej klasie

80. Rajd Polski. Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk zwyciężają w swojej klasie

Kibice podczas 100. mistrzostw Polski w lekkoatletyce się nudzili się

Kibice podczas 100. mistrzostw Polski w lekkoatletyce się nudzili się

Polecamy

Goździki brodate urosną w doniczce na balkonie i tarasie. Będą kwitły do zimy

Goździki brodate urosną w doniczce na balkonie i tarasie. Będą kwitły do zimy

Czy niewinna kawka z mlekiem szkodzi twoim włosom?

Czy niewinna kawka z mlekiem szkodzi twoim włosom?

„Żegnaj, Chorwacjo!” – internauci reagują na analizę cen wakacji w Chorwacji

„Żegnaj, Chorwacjo!” – internauci reagują na analizę cen wakacji w Chorwacji