Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielka płyta do remontu zanim będzie za późno

Marta Paluch
Wiele budynków wymaga remontu
Wiele budynków wymaga remontu fot. Andrzej Wiśniewski
Odpadające elementy elewacji, krzywe ściany, wentylacja do wewnątrz. Bloki z epoki Gierka (lata 70.) mają wiele wad. Niektóre z nich mogą być niebezpieczne - nie teraz, ale za kilka lat, bo budynki wznoszono z myślą o 50-60-letnim użytkowaniu. Dlatego posłowie z komisji infrastruktury w końcu stycznia wystosują do ministra infrastruktury dezyderat - rodzaj wystąpienia w tej sprawie. Jego celem ma być sporządzenie planu rewitalizacji bloków z wielkiej płyty. Gra jest warta świeczki - w takich domach mieszka 10 mln Polaków.

Mieszkasz w bloku z wielkiej płyty? Co Ci przeszkadza? Co

Niemcy zapłacili 20 mld
Wielka płyta sypie się nie tylko w Polsce. Rewitalizację podobnych budynków zrobiono już na Zachodzie. - W Skandynawii, Szwajcarii, Niemczech. W tym ostatnim kraju landy i skarb państwa wydały na ten cel 20 miliardów marek - mówi Andrzej Adamczyk, wiceszef komisji infrastruktury, krakowski poseł Prawa i Sprawiedliwości.

To w przeliczeniu ok. 10 mld euro, głównie na remont szarych bloków w byłej NRD. Suma ogromna, ale tam odnowa nastąpiła na całego - wyburzanie pięter, powiększanie mieszkań, zwiększenie przestrzeni życiowej.

Nasi posłowie mają skromniejsze pomysły - chcą tylko zabezpieczyć bloki technicznie, tak by nie runęły. Pierwszym krokiem ma być sprawdzenie, które budynki wymagają interwencji. - Można to zrobić bezinwazyjnie - proponuje Adamczyk. Podkreśla, że nie będzie to drogie.

Potwierdza to dr Jacek Dębowski z Politechniki Krakowskiej, który współpracuje z posłami z komisji. - Wystarczy feroskan, który na podobnej zasadzie jak aparat rentgenowski prześwietla dany fragment ściany. Można zobaczyć, czy np. stalowy element jest przewężony - czyli skorodowany, czy nie - tłumaczy. Taki przyrząd posiada wiele uczelni i instytutów w Polsce.

Po ustaleniu usterek kolejnym krokiem byłaby naprawa. - Wszystko pomału. Chcemy zacząć debatę na ten temat - teraz, kiedy jeszcze jest czas. Jeśli państwo kiedyś pozwoliło na zbudowanie wybrakowanych budynków, powinno teraz ten problem rozwiązać - mówi poseł Adamczyk.

Cement na dom
W latach 70., kiedy nastąpił prawdziwy wielkopłytowy boom, nikt nie sprawdzał jak bloki są budowane. Majstrowie, którzy pracowali przy ich konstrukcji, dziś opowiadają, że na cemencie zaoszczędzonym na zabezpieczaniu łączy (kotew) postawili dom dzieciom. Niedługo te oszczędności mogą się zemścić na lokatorach. Bo brak dostatecznej izolacji spoiw powoduje ich korozję. Tym bardziej że z braku stali nierdzewnej, w PRL budowano spoiwa ze zwykłej, wrażliwej np. na naturalną wilgoć.

- Dziś jeszcze można bezpiecznie mieszkać w tych budynkach. Jednak za kilka lat mogą się zacząć problemy. I warto się na nie przygotować - mówi Andrzej Adamczyk.

O jakich kłopotach mówimy? - Jest kilka różnych systemów budownictwa wielkopłytowego, stąd problemy mogą być różne. W przypadku np. najpopularniejszego w Krakowie systemu W-70, w którym zbudowane jest 60 proc. bloków w mieście, najczęściej dochodzi do rozszczelniania płyt i ubytków w elewacji - mówi dr Dębowski. Kiedy płyty się rozszczelnią (rozjadą), trzeba je spajać np. stalowymi elementami. Koszt jednego takiego spojenia to ok. 5 tys. zł.

Część spółdzielni mieszkaniowych już się za to wzięła. Krakowska SM "Prądnik Czerwony" w 2000 r. skończyła generalny remont dziewięciu bloków przy ul. Majora i Łepkowskiego. - Trzeba było to zrobić, bo mieszkańcy zaczęli już zauważać braki. Zrobiliśmy to jeszcze przed ociepleniem budynków - mówi Wiesław Kuczek, prezes spółdzielni. Jego mieszkańcy mają więc już spokój na kolejne lata. - Jednak ci, którzy nie zrobili remontów w blokach W-70, mogą mieć kłopot - zauważa Kuczek.

Problemy mieli już mieszkańcy we Wrocławiu, gdzie z balkonu spadła ważąca dwie tony betonowa osłona czy w Rzeszowie, gdzie oderwał się element elewacji.

Jednak, jak zapewniają fachowcy, na razie nie ma powodów do paniki. - Poszczególne elementy budowli mogą z czasem niszczeć, bo zostały wykonane niechlujnie. Jednak mieszkańcom nie grozi zawalenie bloków. Trzeba jedynie opracować jakiś program naprawczy, w razie ewentualnych problemów- mówi dr Dębowski.

Jego zdaniem, najlepszy system zapobiegania usterkom to oprócz programu, nad którym pracują posłowie, m.in. wyszkolenie mieszkańców, którzy mogą sami zauważyć usterki. - Niewykonalne jest zbadanie wszystkich bloków. Ale każdy Kowalski po takim szkoleniu będzie umiał dostrzec niebezpieczne pęknięcia czy wypaczenia płyt i zaalarmuje tych, którzy je naprawią - dodaje naukowiec z Politechniki.

Kto zapłaci?
Posłowie planują na razie, że za przygotowania do wdrożenia remontów płaciłoby państwo lub Unia Europejska. A za remont? To będzie przedmiotem debaty. Na razie, według prawa, to obowiązek zarządcy i właściciela budynku. Trudno się dziwić, że prezesi spółdzielni mieszkaniowych nie są zachwyceni. - Nie będzie nas na to stać. Najlepiej by było, żeby, podobnie jak na zachodzie Europy, powstał specjalny państwowy fundusz na ten cel - mówi Piotr Paluszek, członek zarządu Nowotarskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

- Na razie trudno cokolwiek komentować, bo to tylko pomysł. Jednak w naszym przypadku rewitalizacja nie wchodzi w rachubę. Wystarczy powiedzieć, że mieliśmy problemy z wykonaniem zwykłej termomodernizacji - mówi Zbigniew Sipiora, wiceprezes Tarnowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która zarządza 150 blokami z wielkiej płyty, z 20 tys. mieszkańców.

Współpraca Ł. Bobek, Ł. Jaje

Osiedla wielkopłytowe, na których powinny się odbyć kontrole
Kraków: Kurdwanów, Bieżanów, część Nowej Huty, Ruczaj, Prądnik Biały i Czerwony, Azory
Nowy Sącz: os. Gołąbkowice, Westerplatte, Sucharskiego.
Tarnów: os. Jasna
Nowy Targ: ul. Podhalańska, Wojska Polskiego
Zakopane: os. Łukaszówki, Kasprusie
Oświęcim: os. Błonie, Zasole, Szpitalna
Chrzanów: os. Północ
Olkusz: os. Pakuska,os. Młodych

Jednym z najbardziej awaryjnych systemów wielkiej płyty jest W-70- system przywieziony z NRD. W tym systemie zbudowane zostałym.in. krakowskie osiedla Bieżanów i Kurdwanów. Lepsze systemy to WUFT (Warszawska Uniwersalna FormaTypowa) - w Krakowie zbudowano wg tego systemu os. Oświecenia.

Niemcy wydały na rewitalizację wielkiej płyty ponad 20 mld marek z państwowej kasy i z budżetów landów,bo spółdzielnie mieszkaniowe wydawały ogromne pieniądze na utrzymanie wielu opuszczonych budynków. Projekt miał na celu nie tylko modernizację, ale też uatrakcyjnienie osiedli. Wyburzano bloki i zakładano parki, place zabaw i galerie handlowe. W budynkach wzmacniano konstrukcję, powiększano mieszkania i wyburzano piętra.

Studniówki w Małopolsce 2013 [ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska