Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Can-Pack: pierwszy krok łatwy, we wtorek drugi mecz

Wojciech Batko
Joanna Mirek z koleżankami potrzebowały godziny z haczykiem, by odprawić Centrostal
Joanna Mirek z koleżankami potrzebowały godziny z haczykiem, by odprawić Centrostal Stanisław Rozpędzik
Po tym jak oddech wstrzymała cała sportowa Polska, wczoraj na parkiety wróciły siatkarki. Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna w pierwszej rundzie play-off podejmował siódmy zespół Plus Ligi Centrostal Bydgoszcz.

Fachowcy stawiali na gładkie zwycięstwo klubu z Muszyny, ale początek spotkania należał do gości. Zuchwałości podopiecznym Piotra Makowskiego starczyło jedynie na pierwszego seta. Mistrzynie Polski nie zaczęły najlepiej tego spotkania. "Mineralne" ani się obejrzały, a Centrostal schodził na pierwsza przerwę techniczną prowadząc czterema punktami.

Prowadzenie zespół Piotra Makowskiego zbudował eksperymentalną i ryzykowną zagrywką. Tymczasem Bank BPS popełniał dość banalne błędy w odbiorze. W drugiej części seta kibice w Muszynie nadal czekali na przebudzenie się mistrzyń Polski. Daleki od optymalnej dyspozycji zespół z Muszyny zdołał jednak straty odrobić.

Zaczęła Izabela Żebrowska. Ciasnym krosem zbliżyła swój zespół na jeden punkt do prowadzących od samego początku zawodniczek z Bydgoszczy. Pierwszy remis 19:19 dała Bankowi BPS Aleksandra Jagieło, ale na wieszczoną przez siatkarskich fachowców drugoplanowość Centrostal nie chciał się niemal do końca tego seta zgodzić.

Ostatecznie opór Centrostalu złamał plasowany atak Żebrowskiej, który dał pierwsze w tym meczu prowadzenie gospodyniom. Końcówka była tak samo skuteczna jak bezlitosna, w wykonaniu Joanny Mirek i spółki. Pościg się udał.

W drugim secie lepsze humory i lepsza gra Banku BPS, który od razu zaczął rozdawać karty i szybko wyszedł na prowadzenie 8:3. Tym razem nie było się do czego przyczepić w poczynaniach Banku BPS. Grał stylowo i kombinacyjnie. Skutecznie grała Joanna Mirek. Udane kontry w wykonaniu Kowalkowskiej pozwoliły początkowo nie tracić zbyt wielkiego dystansu do faworytek tej konfrontacji.

Bogdan Serwiński nie dokonywał zmian, a jego odpowiednik wprowadził na rozegranie "kieszonkową" rozgrywającą Sawoczkinę. Dało to efekt w postaci kilku punktów dla Centrostalu. Bank BPS prowadził już tylko trzema punktami. Końcówka znowu należała do muszynianek. Dwa bezbłędne bloki, trzy nieomylne ataki i o krok od zwycięstwa w tym meczu były siatkarki z Muszyny.

W trzeciej odsłonie już przy 3:1 trener Markowski wziął czas, wiedząc, że ucieczka punktowa Banku BPS oznacza tylko koniec meczu. Na niewiele się to zdało, bo za chwilę było 6:1 i patrząc na konsekwencję w grze mistrzyń Polski, ich dobry serwis i chęć do gry, najzagorzalszy kibic bydgoszczanek nie mógł wierzyć w ugranie czegokolwiek przez Centrostal. Ostatni set był najłatwiejszy dla Banku BPS Muszynianki. Dzisiaj kolejny mecz w Muszynie. Spotkanie drugie rozpocznie się o 18.0o. Przypomnijmy, że zespoły grają do trzech zwycięstw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska