Przez ostatnie dziesięć lat Wisła Kraków przeprowadziła dziesiątki transferów. Sprowadzano piłkarzy, którzy wiele wnosili do gry „Białej Gwiazdy”. Byli jednak i tacy, o których kibice najchętniej najszybciej by zapomnieli, podobnie jak dyrektorzy sportowi, którzy musieli czerwienić się, że sprowadzili na Reymonta takie „wynalazki”. Co ciekawe, w tym gronie są przede wszystkim piłkarze zagraniczni, co powinno dać do myślenia klubowym włodarzom, że czasami lepiej zainwestować nawet w solidnych polskich ligowców, niż szukać wątpliwej jakości wzmocnień za granicą. Oto nasz subiektywny ranking najgorszych transferów Wisły Kraków ostatniej dekady.