Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Nowy pomysł trenera Macieja Stolarczyka na chorwackiego napastnika Marko Kolara

Justyna Krupa
Marko Kolar
Marko Kolar Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
- Boli mnie serce, gdy zawodników w formie nie mogę wystawiać do gry – mówi o sytuacji Chorwata Marko Kolara trener Wisły Kraków Maciej Stolarczyk.

23-letni napastnik „Białej Gwiazdy” Marko Kolar ma prawo czuć się sfrustrowany. Choć w meczu z Lechem Poznań zdobył swojego pierwszego gola w barwach Wisły, to jednak od tego momentu nie zagrał w kolejnych ligowych meczach ani minuty. W obliczu fenomenalnej formy strzeleckiej Zdenka Ondraska trener Maciej Stolarczyk szuka więc dla Kolara alternatywnej pozycji na boisku.
Młody Chorwat niczym Stolarczykowi nie podpadł. Stara się, jak może, w ostatnim sparingu z Victorią Jaworzno strzelił dwie bramki i zaliczył asystę.

- Było widać, że Marko jest bardzo aktywny na placu gry. A na treningach jest bardzo pracowity i mocno zgłasza akces do tego, by grać. Bardzo mnie to cieszy – ocenia trener Wisły. Ale zespół Stolarczyka wygrał trzy spotkania z rzędu i niespodziewanie usadowił się na pozycji wicelidera ekstraklasy. W takiej sytuacji trudno oczekiwać, że szkoleniowiec „Białej Gwiazdy” nagle zacznie eksperymentować ze składem. - Drużyna gra teraz bardzo dobrze i cieszę się z tego, bo czuję się jej częścią. A gdy zespół będzie potrzebował naszej pomocy, jesteśmy gotowi. To dotyczy nie tylko mnie, ale i innych kolegów, którzy aktualnie są rezerwowymi – zapewnia Kolar.

Chorwatowi trudno w tej sytuacji liczyć na powtórzenie niespodziewanego sukcesu Martina Kostala, który po miesiącach przesiadywania na ławce i trybunach nagle wskoczył do pierwszego składu i wziął ekstraklasę szturmem. Kolar był w tej trudniejszej sytuacji, że długo próbował sportowo odbudować się po kontuzji kolana, jakiej doznał tuż po przyjściu do Wisły. Brutalnie sfaulowany w jednym ze sparingów, na kilka miesięcy pożegnał się z murawą. Gdy wrócił do zdrowia, długo nie miał gdzie grać, by odzyskiwać optymalną formę. Wisła nie ma bowiem zespołu rezerw.

- Jest to trochę problem. Sparingi to jednak nie to samo co rywalizacja o punkty – przyznaje Kolar. Jak wiele daje gra w takich rezerwach, pokazał przykład Rafała Pietrzaka, który na wypożyczeniu w Zagłębiu Lubin odbudował się po jeszcze poważniejszym urazie. Trudno się dziwić, że teraz to Kolar potrzebuje gry jak tlenu.

Trener Stolarczyk rozumie trudną sytuację napastnika: - Boli mnie serce, gdy zawodników w pełnej formie nie mogę wystawiać do gry, jak w przypadku Marko - przyznaje. - Kolar strzelił w Poznaniu bramkę, a w następnym spotkaniu w ogóle nie wyszedł na boisko. Jest dla mnie zrozumiałe, że w takiej sytuacji zawodnik jest niezadowolony. Ale taka jest teraz konkurencja w drużynie.
Mimo wszystko Kolar przyznaje, że ta debiutancka bramka miała dla niego wyjątkową wartość.

Bardzo się cieszyłem z tego gola. Był dla mnie bardzo ważny, bo też – jak wiecie – za mną trudny rok, z wieloma problemami. Niemal nie grałem i co za tym idzie – nie zdobyłem żadnego gola. Teraz muszę po prostu nadal ciężko pracować i myślę, że mój moment nadejdzie.

Całą rundę wiosenną Kolar czekał cierpliwie, by choć na moment wejść na plac gry za bramkostrzelnego Carlitosa. Gdy Hiszpan odszedł z klubu, niespodziewanie jak torpeda odpalił doświadczony Zdenek Ondrasek. - Dlatego teraz próbujemy innych rozwiązań dla Marko – podkreśla Stolarczyk. W sparingu z ekipą z Jaworzna Chorwat dostał szansę gry na prawym skrzydle. Jeszcze niedawno Kolar w wywiadach zastrzegał, że to na pozycji środkowego napastnika czuje się najbardziej naturalnie. Ale powoli przekonuje się do nowej roli.

- Trener zapowiedział mi, że będzie próbował mnie ustawić na tej pozycji. Zobaczymy, jaką decyzję podejmie w kontekście meczów ligowych. Ja jestem gotów grać gdziekolwiek będzie mnie potrzebował – deklaruje Chorwat. – Myślę, że w tym sparingu z Victorią zaprezentowałem się na skrzydle poprawnie. Przyznam, że rzeczywiście w tym akurat meczu spodobało mi się granie na takiej pozycji. Zobaczymy, jak będzie w przyszłości.

Stare powiedzenie głosi, że jak się nie ma, co się kocha, to się lubi co się ma. Czy gra na skrzydle to będzie taka „druga miłość” Chorwata, choć to raczej związek z rozsądku? – Może tak będzie – śmieje się Kolar.

WISŁA KRAKÓW, kadra na sezon 2018/2019. W jakim składzie Wis...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Nowy pomysł trenera Macieja Stolarczyka na chorwackiego napastnika Marko Kolara - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska