Wisła Kraków. Siedem grzechów głównych „Białej Gwiazdy”
2. Brak napastnika i środkowego pomocnika
Już gdy odchodził latem Marko Kolar częstym pytaniem było, kto go zastąpi? Wisła nie ściągnęła jednak solidnego snajpera, bo Przemysław Zdybowicz to melodia przyszłości, o ile w ogóle piłkarz ten będzie kiedykolwiek grał na odpowiednim, ekstraklasowym poziomie. Wiara w to, że Krzysztof Drzazga będzie miał kolejną tak udaną rundę, jak wiosenną, a talentem wystrzeli Aleksander Buksa, okazała się zbyt duża. Drzazga jest dzisiaj cieniem samego siebie. Buksa długo leczył kontuzję. Szczęściem Wisły pozostaje fakt, że trzecią młodość przeżywa Paweł Brożek, bo bez jego goli sytuacja byłaby nie tyle kiepska, co wręcz dramatyczna. W Wiśle zaniechano również sprowadzenia środkowego, ofensywnego pomocnika. Takiego gracza też wyraźnie brakuje, bo często nie ma po prostu kto kreować sytuacji.