Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Trener juniorów Adrian Filipek: Jeśli wygramy trzy najbliższe mecze, to będziemy mistrzem Polski

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Fragment meczu Wisły Kraków z Zagłębiem Lubin. Wiele wskazuje na to, że to jedna z tych drużyn wygra rywalizację w Centralnej Lidze Juniorów U-18 i zostanie mistrzem Polski
Fragment meczu Wisły Kraków z Zagłębiem Lubin. Wiele wskazuje na to, że to jedna z tych drużyn wygra rywalizację w Centralnej Lidze Juniorów U-18 i zostanie mistrzem Polski wisla.krakow.pl
- Największą presję sami nakładamy na siebie wewnątrz zespołu. To jest walka o nasze marzenia, bo złoty medal byłby pięknym zwieńczeniem naszej pracy. Z perspektywy klubu byłby to jednak bardziej dodatek do celu głównego, czyli szkolenia piłkarzy dla pierwszej drużyny - mówi Adrian Filipek, trener juniorów Wisły Kraków, którzy w Centralnej Lidze Juniorów na trzy kolejki przed końcem sezonu mają tyle samo punktów, co liderujące Zagłębie Lubin.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

- Do końca rywalizacji w Centralnej Lidze Juniorów zostały trzy mecze. Wisła Kraków ma tyle samo punktów co liderujące Zagłębie Lubin, a w walkę o tytuł mistrza Polski mogą włączyć się na finiszu jeszcze Pogoń Szczecin i Śląsk Wrocław. Do pewnego momentu wydawało się, że kontrolujecie sytuację w tabeli, a teraz wszystko mocno się skomplikowało.
- Byliśmy długo liderem, ale o bezpiecznej przewadze nie można było mówić nawet przez moment. Praktycznie od początku sezonu jesteśmy natomiast w ścisłej czołówce, w TOP 3. W tej trójce zespoły się wymieniały na poszczególnych miejscach, a rzeczywiście na finiszu sezonu może namieszać jeszcze Śląsk. Ta liga jest mocno nieprzewidywalna. Zostały nam trzy mecze do końca sezonu. Z zawodnikami w szatni powiedzieliśmy sobie, że to dla nas jest „The Last Dance”. Oby skończyło się jak w tym dokumencie, czyli mistrzostwem dla nas...

- Wspomniał pan o nieprzewidywalności Centralnej Ligi Juniorów. To wynika ze specyfiki futbolu młodzieżowego?
- Też, ale nie tylko. Wynika to również z dużych rotacji w składach. Jeśli w klubie jest pierwsza drużyna, to wiadomo, że wszystko jest podporządkowane pod nią. I łatwiej przewidywać, w jakim składzie taki zespół zagra. W drużynach juniorskich jest natomiast tak, że część zawodników idzie do pierwszego zespołu, w niektórych klubach do rezerw. Składy są bardzo płynne. Podam jeden przykład. Z Górnikiem Zabrze przegraliśmy nie tak dawno 1:5, ale nie mogłem w tym meczu skorzystać z dziesięciu zawodników, którzy normalnie by zagrali. W innych klubach rezerwy walczą o różne cele, co też wpływa na przesunięcia w składach juniorskich. Jest mnóstwo zmiennych, które wpływają na wyniki w CLJ.

- W klubie jest ciśnienie, presja na to, żebyście zdobyli tytuł mistrza Polski?
- Największą presję sami nakładamy na siebie wewnątrz zespołu. To jest walka o nasze marzenia, bo złoty medal byłby pięknym zwieńczeniem naszej pracy. Z perspektywy klubu byłby to jednak bardziej dodatek do celu głównego, czyli szkolenia piłkarzy dla pierwszej drużyny. Można powiedzieć, że w tym sezonie zrealizowaliśmy już ten podstawowy cel, bo dostarczyliśmy zawodnika nawet do wyjściowej jedenastki, bo takie miejsce wywalczył sobie Piotrek Starzyński. Dostarczyliśmy do pierwszego zespołu również innych piłkarzy, którzy praktycznie już na stałe trenuję z „jedynką”, czyli: Kacper Duda, Kacper Chełmecki, Paweł Koncewicz-Żyłka czy Wiktor Szywacz. Pięciu innych zawodników trenowało okazjonalnie z pierwszą drużyną. O wielu są już zapytania z klubów, grających w ligach centralnych, drugoligowych, pierwszoligowych. Dlatego mamy takie poczucie, że od tej strony jako sztab i zawodnicy zrealizowaliśmy przez ten rok nasz cel szkoleniowy. I takie same głosy słyszę od dyrektora Akademii czy prezesów. Nie oznacza to jednak, że do walki o mistrzostwo podchodzimy na luzie. Jest wprost przeciwnie. Bardzo chcemy je zdobyć i zrobimy wszystko, żeby zakończyć ten sezon pełnym sukcesem.

- Wspomniał pan o Piotrze Starzyńskim, który na dobre zadomowił się w pierwszym zespole, jest powoływany do młodzieżowej reprezentacji Polski. Dla trenera juniorów to jest największa satysfakcja, gdy widzi, jak jego niedawny podopieczny tak szybko dojrzewa piłkarsko czy jednak wynik drużynowy traktuje pan na równi, albo nawet wyżej?
- Wszystko jest ważne. Mam satysfakcję, że około dziesięciu zawodników było w kręgu zainteresowań trenerów pierwszego zespołu. Cieszę się, że Piotrek już regularnie gra w ekstraklasie, a kilku innych znalazło się już na ławce rezerwowych. Nie będę jednak oczywiście krył, że wynik drużyny też jest dla mnie ważny i jeśli mamy okazję zdobyć mistrzostwo Polski, to chcemy to zrobić. A trzecim elementem tej układanki jest rywalizacja Kacpra Chełmeckiego o koronę króla strzelców. Ma 21 bramek na koncie, prowadzi w tej klasyfikacji i super byłoby, żeby ją wygrał. Jak widać, jeden z tych wszystkich celów już udało się nam zrealizować, ale chcemy żeby tak samo było w przypadku dwóch pozostałych. To efekt naszej ciężkiej pracy i postępu jaki ci chłopcy wykonali. Przypomnę tylko, że jeszcze wiosną 2020 roku ta drużyna walczyła o utrzymanie w CLJ.

- Wracając do finiszu rozgrywek CLJ. Jak to wygląda od kuchni? Śledzicie na żywo jak przebiegają mecze innych zespołów, waszych rywali w walce o tytuł?
- Mogę mówić o sobie. Zawodnicy pewnie odświeżali w internecie w niedzielę wynik Zagłębia Lubin. Ja natomiast tego nie robiłem, bo uważam, że powinniśmy patrzeć tylko na siebie. Moim zdaniem, jeśli wygramy trzy najbliższe mecze, to będziemy mistrzem Polski. Dlatego w niedzielę wolałem odpocząć, żeby od poniedziałku na sto procent poświęcić się pracy i przygotowaniu zespołu do kolejnych meczów.

- Porozmawiajmy chwilę o bohaterze trzeciego celu do realizacji w tym sezonie, czyli o Kacprze Chełmeckim. Było o nim głośno w tym sezonie m.in. wtedy gdy w derbach CLJ strzelił Cracovii trzy bramki. Trener Peter Hyballa studził jednak te zachwyty, podkreślając, że Chełmecki nie jest jeszcze gotowy na grę w ekstraklasie. A pan jak postrzega tego chłopaka? Ile mu jeszcze brakuje?
- Na sukces Kacpra składa się praca całej drużyny, trenerów, wszystkich, którzy są wokół niego. Cieszymy się, że jest z nami, że może strzelać bramki, bo nie ma cienia wątpliwości, że ma do tego dar. Czy jest już natomiast gotowy na ekstraklasę? Nie chcę tak stawiać sprawy, bo to tak samo, jakbyśmy pół roku temu postawili pytanie, czy Piotrek Starzyński jest gotowy na grę w ekstraklasie. Dopóki Kacper nie zadebiutuje, nie pokaże się na tle rywali w ekstraklasie, nie będziemy tak naprawdę wiedzieli, czy to już jest ten moment, czy musi jeszcze trochę poczekać. Piłka nożna lubi zaskakiwać, szczególnie ta młodzieżowa, bo życie uczy, że wielu takich piłkarzy, którzy brylowali w juniorach, później przepadali na wyższym poziomie. Bywało jednak i tak, że ci którzy w juniorach wcale się nie wyróżniali, później świetnie dawali sobie radę w ekstraklasie czy nawet w ligach zagranicznych. Reguły nie ma. Dlatego ja na dzisiaj mogę mówić, jak Kacper wygląda w rozgrywkach juniorskich, jakie ma atuty. A jeśli chodzi piłkę seniorską, to wiele będzie zależało od tego, na jakiego trenera w niej trafi.

- To jakie są te atuty Kacpra Chełmeckiego?
- Ma jedną podstawową zaletę, której trudno się nauczyć, bo to coś trzeba po prostu mieć. Ma instynkt! Jak to się mówi, piłka szuka go w polu karnym. Potrafi wykańczać akcje. Gdyby tego nie potrafił, nie miałby dzisiaj na koncie 21 bramek. Tym bardziej, że Kacper miał w tym sezonie również sporo problemów zdrowotnych. Po zgrupowaniu reprezentacji przechodził koronawirusa, po którym długo dochodził do siebie. Dzisiaj jest już w pełni zdrowy i moim zdaniem można już próbować go w seniorach. Trzeba mu tylko pomóc odnaleźć się na boisku w odpowiedniej taktyce. Bo Kacper może mieć problem z poradzeniem sobie w ustawieniu z jednym napastnikiem. Powinien mieć obok siebie kogoś świetnie zbudowanego, który taką fizyczną walkę brałby na siebie. Kacper może być natomiast świetnym uzupełnieniem w wariancie taktycznym, w którym mógłby być takim prawdziwym lisem pola karnego. Wiemy natomiast, jaki wariant gry preferował trener Hyballa i przy takim ustawieniu z jedną, mocną „dziewiątką” Kacprowi mogłoby być rzeczywiście znacznie trudniej. Być może właśnie z tego wynikały słowa trenera, że Kacper nie jest jeszcze gotowy na grę w ekstraklasie. Nie chcę jednak spekulować. Ja uważam, że dla każdego kto ma talent, można znaleźć miejsce w futbolu.

- Zaczął ostatnio grać w CLJ Aleksander Buksa. Czy to oznacza, że on będzie wam pomagał do końca sezonu w walce o mistrzostwo Polski?
- Wiadomo, że wokół Olka były pewne zawirowania, ale odbyliśmy szczerą rozmowę. Powiedziałem mu, że jeśli chce być z nami, chce nam pomóc, to musi być jednym z nas na sto procent. Nie będzie żadnej taryfy ulgowej wobec niego. Olek zaakceptował te warunki, a w praktyce wygląda to tak, że mecz z Hutnikiem zaczął na ławce, ale wszedł z niej na boisko i strzelił bramkę. W meczach z Gwarkiem i Śląskiem grał już w pierwszym składzie. Nie mam żadnych zastrzeżeń do postawy Olka na treningach. Angażuje się w pełni, chce pomóc. Zdradzę, że w czasie ostatniego meczu przebiegł ponad 11 km, miał dużo sprintów i razem z Kacprem Chełmeckim byli w czołówce.

- Czyli do końca sezonu Buksa będzie grał?
- Tego nie wiem, ale mogę powiedzieć, że na pewno pojedzie z nami do Gdyni na najbliższy mecz z Arką. A w tym meczu zagramy oczywiście o zwycięstwo, bo wierzymy w siebie, swoje możliwości i w pracę, którą wykonujemy. Jesteśmy drużyną, która nigdy się nie poddaje!

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska