Piłkarze Wisły Kraków przegrali siódmy kolejny ligowy mecz. Tym razem nie sprostali u siebie najsłabszej do tej pory drużynie w ekstraklasie. Krakowianie mieli swoje szanse, ale nie potrafili ich wykorzystać. W drugiej połowie w drużynie "Białej Gwiazdy" na boisku pojawił się Jakub Błaszczykowski, ale to nie pomogło w wywalczeniu chociażby jednego punktu. Wracający po długiej przerwie zawodnik nie mógł jednak zbyt wiele zrobić, przy tak katastrofalnie prezentującej się reszcie zespołu. O zwycięstwie Arki Gdynia zadecydował natomiast gol byłego wiślaka. Wróć do artykułu
Wykryliśmy, że nadal blokujesz reklamy...
To dzięki reklamom możemy dostarczyć dla Ciebie wartościowe informacje. Jeśli cenisz naszą pracę, prosimy, odblokuj reklamy na naszej stronie.
Dziękujemy za Twoje wsparcie!
Jasne, chcę odblokować