Wkrótce bez kolejek do kolejki w Tatrach

Zamiast dwóch godzin czekania do kasy, turyści będą mogli zwiedzić skansen i zjeść posiłek w restauracji. Polskie Koleje Linowe chcą zmienić oblicze dolnej stacji kolejki na Kasprowy Wierch. W planach, oprócz skansenu, jest stworzenie centrum informacji oraz wypożyczalnia sprzętu narciarskiego.

Andrzej Laszczyk, prezes PKL, chce, aby każdy, kto będzie w Kuźnicach czekał na wyjazd kolejką na szczyt Kasprowego, miał możliwość ciekawie spędzić czas. Laszczyk bierze przykład z Tatrzańskiego Parku Narodowego, który już wyremontował zabytkową część Kuźnic i stworzył tam ekspozycje przyrodniczo-historyczne.

- My na swoim terenie chcemy wybudować skansen, gdzie prezentowana byłaby stara kolej i historyczne już urządzenia - zapowiada Laszczyk. - Skansen ma powstać na terenie przyległym do dolnej stacji kolejki.

To jednak nie koniec planowanych inwestycji. PKL chcą bowiem wkopać się w skarpę nieopodal stacji i pod ziemią zbudować parking dla pracowników kolejki. Mają się tam również znaleźć maszyny które pracują zimą przy utrzymaniu tras narciarskich. W skarpie ma też powstać centrum obsługi turystów i narciarzy. W hali znalazłaby się wypożyczalnia nart, sklepy sportowe i część gastronomiczna. Poza tym będzie tu punkt informacji turystycznej i schronisko.
- Turyści schodzący nocą z gór muszą mieć możliwość przenocowania w Kuźnicach - tłumaczy Laszczyk. - Zastanawiamy się więc nad miejscami noclegowymi na przyzwoitym poziomie. To wszystko powstałoby na naszym terenie - dodaje.

PKL prowadzą rozmowy z gminą Zakopane. Wstępnie konsultują się w tej sprawie z Parkiem.
- Generalnie jesteśmy za - podkreśla Paweł Skawiński, dyrektor TPN. - Widać gołym okiem, że trzeba uporządkować ten teren w Kuźnicach. Skansen ze starą kolejką to rzecz pożyteczna. A jeśli chodzi o podziemne inwestycje, to też jest to ciekawe rozwiązanie. Jeśli ratraki mogłyby być schowane to jestem za takim rozwiązaniem.

Parkowcy jednak, jak zawsze w takich przypadkach, zaznaczają, że zanim inwestor weźmie się do pracy, potrzebne są konsultacje i ekspertyzy, czy podziemna inwestycja nie wpłynie negatywnie na przyrodę.

Zakopiańskie Kuźnice to jedno z najpopularniejszych wśród turystów miejsc w stolicy Tatr. To stąd odchodzą wagoniki kolejki linowej na Kasprowy Wierch, swój początek mają szlaki na Kalatówki czy na Halę Gąsienicową. Rocznie to miejsce odwiedzają miliony turystów. Tymczasem to, jak wyglądają Kuźnice, pozostawia wiele do życzenia.

- Każdy, kto był tam choć przez chwilę, wie, ile w Kuźnicach jest do zrobienia - podkreśla Laszczyk. - Wniosek jest jeden, trzeba Kuźnice uporządkować tak, aby zapewnić turystom komfortowe warunki. Czas zacząć walczyć o turystę i o to, aby poziom naszych usług był jak najwyższy.