Pod wpływem wysokiej temperatury gwałtownie wzrosło bowiem niebezpieczeństwo samozapalenia się siana, składowanego w stogach i stodołach. Zawilgocone siano trzeba czym prędzej usuwać z budynków, bo zaczęło już gnić i fermentować.
W efekcie tego procesu zachodzi reakcja chemiczna, która podnosi temperaturę do tego stopnia, że może nastąpić samozapalenie. Tylko wczoraj strażacy opróżnili blisko dziesięć stodół.