Wypadek na drodze w dolinie Dunajca wyglądał groźnie. Kierująca autem jednak nie ucierpiała

Informacja przekazana z drogi wojewódzkiej nr 969 oficerowi dyżurnemu Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu była bardzo niepokojąca. Osoba telefonująca podawała, że w miejscowości Kadcza, w znacznym oddaleniu od szosy leży wywrócony na bok samochód osobowy.

Ten poniedziałkowy 97 marca 2022r.) alarm spowodował natychmiastowe poderwanie do akcji druhów z ochotniczych straży pożarnych w Kadczy i Jazowsku, a także skierowanie do prowadzenia tam działań zastępów z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 2 PSP w Nowym Sączu.

Na miejscu okazało się, że osobowy ford z numerami rejestracyjnymi powiatu nowosądeckiego (KNS) wypadł z głównego traktu, który doliną Dunajca łączy Nowy Sącz z Nowym Targiem, stoczył się ze skarpy nasypu drogowego i koziołkując legł na boku zatrzymując się na polu w znacznej odległości od jezdni.

Strażakom patrzącym na leżący w polach i wywrócony na bok samochód trudno było uwierzyć, że kierująca tym autem kobieta wyszła z tak poważnej opresji bez poważnych obrażeń. Została ona przebadana przez medyków z przybyłego na miejsce wypadku ambulansu
Pogotowia Ratunkowego i okazało się, że nie ma konieczności pilnego transportowania jej do szpitala.

Dlaczego ford rozbił się na drodze wojewódzkiej nr 969 w Kadczy w gminie Łącko ustala policja.

Służby przypominają aby w takich warunkach także tworzyć korytarz życia, który ułatwi ewentualny przejazd służb ratunkowych.