Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wysokie zwycięstwo przejdzie do historii Cracovii

Paweł Guga
Rekordowa wygrana z Podhalem na długo zapadnie w pamięć krakowskich kibiców
Rekordowa wygrana z Podhalem na długo zapadnie w pamięć krakowskich kibiców Wojciech Matusik
To mogło być jeszcze wyższe zwycięstwo. Chociaż jedenaście zdobytych z Podhalem bramek musi budzić uznanie. Owszem bramkarz "Szarotek" Krzysztof Zborowski nie miał dobrego dnia i zawinił co najmniej dwie bramki, ale hokeiści Rudolfa Rohaczka robili co chcieli na tafli w Krakowie. Grali szybko, kombinacyjnie i dużo strzelali.

- Chcieliśmy grać szybko i agresywnie - powiedział trener Rudolf Rohaczek. - I to się udało. Do tego tym razem nie zawiodła skuteczność. Od pierwszych minut kontrolowaliśmy grę. I co najważniejsze, dobrze zagrały wszystkie formacje.

Fakt. W drugiej tercji kilkakrotnie czwarta piątka Cracovii przez całą zmianę potrafiła trzymać w tercji Podhala ich pierwszą formację. Jeżeli do tego dodać kilka znakomitych, a nie wykorzystanych przez krakowian okazji, to nowotarżanie mogą być zadowoleni, że wrócili do domu z bagażem 11 goli.

- Trzeba pamiętać, każdy mecz jest inny - uważa Leszek Laszkiewicz. - W następnym Podhale zagra na pewno inaczej. We wtorek dopisała nam skuteczność, której zabrakło przykładowo z Tychami. Owszem Zborowski nie miał swojego dnia, ale nasze strzały szły w światło bramki. A kilka razy fatalnie przestrzeliliśmy. Ja też nie spodziewałem się, że odbity krążek po strzale Mariana Csoricha spadnie wprost na patkę mojego kija i nie trafiłem.

Nowotarżanie, co zrozumiałe, nie byli zbyt rozmowni. Ich szkoleniowiec, Milan Jancuska uznał, że był to nie tylko najgorszy ich mecz w sezonie, ale w przypadku kilku hokeistów wręcz katastrofalny. Cracovia prowadzi w bezpośrednich starciach z "Szarotkami" już 3:1 i jest to spory handicap, ale należy pamiętać, że oba zespoły spotkają się jeszcze czterokrotnie.

We wtorek siłą drużyny Rudolfa Rohaczka, po raz kolejny, okazał się wyrównany skład. Pierwsza piątka zdobyła cztery bramki, druga - dwie, trzecia - trzy i czwarta - dwie. A ten skład na pewno będzie niedługo wzmocniony. Nie wiadomo jeszcze tylko czy jednym, czy dwoma obcokrajowcami. Czas transferowy upływa bowiem już 20 grudnia. Już w najbliższy piątek Cracovia podejmuje JKH Jastrzębie, z którym do tej pory wygrywała (4:2 na wyjeździe, oraz 3:0 i 6:3 w Krakowie). - Musimy zagrać przeciwko nim, tak jak z Podhalem. Wtedy nie będzie problemów z wygraną - uważa Rudolf Rohaczek.

Wtorek był dniem, w którym Cracovia odniosła rekordowe (11:3) zwycięstwo w 121 meczach ligowych z Podhalem.
Wcześniej najwyższe zwycięstwo "Pasów" miało miejsce w półfinale play off w 2006 roku, kiedy to Cracovia wygrała w Nowym Targu 8:1. To dopiero 35 wygrana krakowian. Najwyższa porażka Cracovii - październik 1965 roku w Nowym Targu, 1:16.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska