Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z problemami krakowianie wrócili z Łotwy

Paweł Guga
Wojciech Matusik
Dziesięć punktów przewagi ma liderujący tyski GKS nad mistrzami Polski. Ale drużyna Comarchu-Cracovii ma o dwa mecze rozegrane mniej. Do tego tyszanie mają korzystniejszy bilans bezpośrednich meczów z krakowianami. Co prawda niewielki, bo tylko 2:1.

Jednak jest on bardzo ważny w kontekście play-off. Drużyna mająca lepszy bilans bezpośrednich meczów zaczyna decydujące spotkania nie tylko u siebie, ale do awansu będzie potrzebować o jedno zwycięstwo mniej od rywala. Dlatego istotne jest, aby go wyrównać. Wygrana również - biorąc pod uwagę dwa spotkania zaległe - da krakowskiej drużynie kontakt punktowy z liderem.

Okazja będzie dzisiaj o godz. 18.00. Tyszanie nie sprawiali problemów i wykazali zrozumienie dla gry krakowian w Pucharze Kontynentalnym i zgodzili się na przełożenie meczu z wtorku na środę. Ale przygotowanie drużyny Rudolfa Rohaczka do tej konfrontacji nie będzie przebiegać tak, jak by tego oczekiwał szkoleniowiec.

Drużyna wróciła z niewielkim opóźnieniem samolotem z Łotwy, ale niestety na lotnisku w Rydze została część bagaży, w tym głównie sprzęt niektórych zawodników. Powód był prozaiczny. Bagaże nie zmieściły się do samolotu, przyleciały dopiero wczoraj. Tym samym Rudolf Rohaczek zmuszony został do odwołania wczorajszego treningu i hokeiści dostaną dzień wolny. Odpoczynek co prawda na pewno im się przyda po trzech trudnych spotkaniach. W takiej sytuacji trening odbędzie się dzisiaj rano, ale będzie to praktycznie mocniejszy rozjazd.

- Jestem zadowolony z gry, jaką zaprezentowaliśmy na Łotwie - powiedział trener Rudolf Rohaczek. - Rozegraliśmy trzy dobre, wyrównane mecze. Jednak czas już o tym zapomnieć i myśleć o lidze. Trzeba potwierdzić dobrą formę w najbliższych spotkaniach.
Szkoleniowca cieszy fakt, że żaden z zawodników nie doznał poważniejszego urazu w meczach pucharowych. Krakowianie wystąpią w składzie niewiele różniącym się od tego, w jakim grali na Łotwie.

Dojdzie tylko Konrad Guzik i może będą minimalne zmiany w zestawieniach poszczególnych formacji. Siłą zespołu są bowiem wyrównane formacje. O wygranej może zadecydować nie tylko pierwsza piątka, lecz i wszystkie pozostałe. Również, co już miało miejsce, czwarta formacja. Oraz dwaj wyrównani bramkarze. Nieprzypadkowo Rafał Radziszewski został wybrany najlepszym bramkarzem łotewskiego turnieju.

Przed drużyną mistrzów Polski prawdziwy maraton grudniowy. Niestety, jest to efekt reprezentowania Polski w Pucharze Kontynentalnym. Ale przede wszystkim braku wyobraźni działaczy warszawskiej centrali, którzy nie brali pod uwagę możliwości awansu krakowian do półfinału Pucharu Kontynentalnego. W efekcie - począwszy od dnia dzisiejszego do 29 grudnia krakowianie będą musieli rozegrać dziesięć meczów ligowych. Czyli grać będą częściej niż co trzy dni!!! Dawka porażająca. W tym po dwa mecze z GKS-em, Podhalem i sosnowieckim Zagłębiem. A jeden z treningów będzie musiał się odbyć w drugi dzień świąt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska