Wojna o drewiany budynek wybuchła w kwietniu. Mieszkańcy Nowotarskiej oraz inni zaapelowali do burmistrza Janusza Majchra, by ten nie zgodził się na wyburzenie, jak twierdzili, zabytku.
- Nie możemy dopuścić, by kolejny piękny dom zniknął - grzmiała Maria Gruszkowa, gaździna z Zakopanego żywo zaangażowana w obronę byłego domu doktora Stanisława Płazy.
Okazuje się, że budynek postawiony w latach 70. ubiegłego wieku nie jest zabytkiem. W związku z tym burmistrz nic nie może zrobić w jego obronie. Prawo nie pozwala mu sprzeciwiać się woli właścicieli, którzy w jego miejsce chcą postawić inny, m.in. mający pomieścić sklepy. Mieszkańcy jednak nie składają broni i ponawiają apele w obronie "Płazówki".
- Ten budynek to nasza duma - mówi Zbigniew Kowalkowski. - Sprzeciwiamy się wydaniu pozwolenia na zabudowę tego miejsca pod pensjonat.
Właściciele "Płazówki" komentują krótko.
- Nikt nie mówi o zburzeniu "Płazówki"- podkreśla Stanisława Kożuch i dodaje, że zarówno ona jak i jej mąż są przecież góralami. - Willa zostanie rozebrana i przeniesiona na Pardałówkę. A cała awantura to po prostu zazdrość sąsiedzka.
"Płazówka" została wystawiona na sprzedaż.
- Jakoś żaden obrońca zabytku nie zgłosił się z chęcią jego kupna - dziwi się pani Stanisława.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?