Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane: wyłudzili pół miliona, grozi im do 8 lat więzienia

Łukasz Razowski
Piotr Krzyżanowski
Nie tylko oszukiwali banki, ale też narazili wiele osób na spore kłopoty. Na światło dzienne wychodzą kolejne szczegóły procederu wyłudzania kredytów.

Oszuści, którzy wpadli w Zakopanem w ostatni poniedziałek, w bardzo prosty sposób naciągali banki, wpędzili również w tarapaty naiwne osoby, które namówili do brania kredytów na fałszywe dokumenty. Wszyscy będą musieli teraz odpowiedzieć za swoje czyny.

System był bardzo prosty. Oszust zakładał jednoosobową firmę. Następnie znajdował osobę chętną do współpracy i łasą na łatwy zarobek. - Aby uwiarygodnić fałszywego kredytobiorcę, osoba prowadząca działalność wystawiała mu fałszywe zaświadczenie o zatrudnieniu - wyjaśnia rzecznik zakopiańskiej policji nadkom. Kazimierz Pietruch.

- Bank sprawdzał wiarygodność potencjalnego klienta u "pracodawcy", który ochoczo potwierdzał zatrudnienie. Tym samym droga do otrzymania kredytu stawała otworem - wyjaśnia nadkom. Pietruch.
Zatrudnienie pracownika było fałszywe. Pracodawca nie odprowadzał żadnych składek ani podatków. W dodatku firma, która wystawiała zaświadczenia, była zarejestrowana jako jednoosobowa. Ale wystawiane przez nią dokumenty wystarczały bankom do pożyczki.

- Po otrzymaniu kredytu oszuści dzielili się pieniędzmi a nowy klient znikał, nie spłacając pożyczonej kwoty - wyjaśnia rzecznik policji. Kredyty były brane na około 20 tysięcy złotych. O skali tego procederu świadczy ogólna suma wyłudzonych pieniędzy, która może sięgnąć kwoty pół miliona złotych.

Osoby wystawiające fałszywe zaświadczenia o zatrudnieniu zostały już zatrzymane przez zakopiańską policję. Jest to starsze małżeństwo zamieszkałe w Kościelisku. Są oni przesłuchiwani przez prokuratora z Zakopanego.

Zatrzymano również na gorącym uczynku 22-latka z Makowa Podhalańskiego, który próbował wyłudzić od banku pieniądze. Policja nie wyklucza dalszych zatrzymań w miarę rozwoju śledztwa. Bankowcy przestrzegają przed naiwnym uleganiem pokusie brania kredytów na podstawie fałszywych zaświadczeń od oszustów.

- Postępowanie wobec osób próbujących wyłudzić kredyt na podstawie sfałszowanych dokumentów określa sąd - zaznacza rzecznik prasowy banku PKO BP Marek Kłuciński. Nie dość, że oszust może trafić do więzienia, to jeszcze będzie zobowiązany do spłacenia wyłudzonej kwoty wraz z odsetkami. - Możemy tylko ostrzec wszystkich, aby nie ulegali pokusie wyłudzenia pieniędzy z banków. Nie opłaca się - dodają bankowcy.

Sprawą trojga oszustów zajmuje się teraz prokuratura. - Za fałszowanie dokumentów aby wyłudzić pieniądze grozi im do 8 lat więzienia - zaznacza prokurator rejonowy w Zakopanem, Zbigniew Lis.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska