Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast trzech, jeden worek do segregacji

Anna Agaciak, Piotr Czarniecki
Pomazane farbami wiaty, worki pełne śmieci, o które potykają się pasażerowie i zardzewiałe barierki. Witamy na dworcu w królewskim Krakowie!
Pomazane farbami wiaty, worki pełne śmieci, o które potykają się pasażerowie i zardzewiałe barierki. Witamy na dworcu w królewskim Krakowie! fot. wojciech matusik(3)
Jeszcze w maju urzędnicy szumnie obiecywali mieszkańcom trzy bezpłatne worki do segregacji odpadów i tańszy wywóz śmieci. Taki system miał zachęcić wszystkich do domowej selekcji "u źródła". Tymczasem najnowsza propozycja Krakowskiego Zakładu Komunalnego rzuca chętnym do sortowania odpadów kłody pod nogi. Już niedługo dostaniemy... jeden worek, za który na dodatek będziemy musieli zapłacić.

Miejscy radni nie kryją zdziwienia, słysząc o pomyśle urzędników. - Miałem nadzieję, że miasto po roku burzliwych dyskusji i protestów zdoła wypracować prawdziwy system segregacji odpadów - dziwi się Mirosław Gilarski, radny PiS. - Ale wygląda na to, że segregacją ten proces pozostanie tylko w nazwie. Mam jedynie nadzieję, że rada miasta podejmie ów temat na wrześniowej sesji - dodaje.

KZK nie ukrywa, że za worek każdy z mieszkańców będzie musiał zapłacić. Ile? Tego nikt nam nie był
w stanie powiedzieć. Wiadomo, że worek będzie żółty i przezroczysty, aby odbiorcy odpadów mogli ocenić, czy nie jest on zanieczyszczony. Jeśli ocena będzie negatywna, na worek zostanie naklejona plakietka z informacją, że segregację trzeba przeprowadzić ponownie.

Radny PO Łukasz Osmenda dziwi się samej idei zwracania zanieczyszczonego worka - Często zdarza się przypadkowo wymieszać śmieci. Przy jednym worku w grę wchodzi późniejsze sortowanie.
Ale zwracanie worka do powtórnego wypełnienia? To jakiś chory pomysł - mówi.

Marek Bronicki, kierownik Działu Gospodarki Odpadami KZK, niechętnie opowiada nam o szczegółach pomysłu. Nie potrafi również powiedzieć, czy cena wywozu odpadów od osób sortujących będzie motywowała mieszkańców do zakupu worków.

Suchej nitki na pomyśle nie zostawiają krakowscy ekolodzy. - Ewidentnie chodzi o wykazanie,
że mieszkańcy Krakowa nie potrafią segregować - twierdzi Mariusz Waszkiewicz, przewodniczący Towarzystwa na Rzecz Ochrony Przyrody. - To kpina z recyklingu i segregacji odpadów. To nie żaden system segregacji, to ośmieszanie tego systemu i przy okazji mieszkańców - dorzuca ekolog.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska