Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zastawiali majątek, by sportretować rybę. Międzynarodowe Centrum Kultury odkrywa przed nami zapomniany świat przyrodniczych rycin

Aleksandra Suława
Aleksandra Suława
W dyskusję o kryzysie klimatycznym włączają się i instytucje kultury. Wystawą „Rośliny i zwierzęta”, prezentującą XVII i XVIII wieczne ryciny, Międzynarodowe Centrum Kultury chce zwrócić uwagę na piękno i bogactwo świata przyrody. Świata, który kawałek po kawałku, znika na naszych oczach.

WIDEO: Trzy Szybkie

Jak mówi jedna z kuratorek wystawy: Podziwiać przyrodnicze ryciny, to jakby oglądać film w jakości HD. - Kolor, atrakcyjność, dbałość o szczegół, momentami ocierająca się o hiperrealizm – to wszystko sprawia, że oglądając ryciny z epoki Linneusza, czujemy się jakbyśmy patrzyli współczesny film przyrodniczy – tłumaczy dr Anna Olszewska.

Album jak superprodukcja

Zresztą estetyka to nie jedyny element łączący ryciny ze światem filmu. Nakład pracy i środków, potrzebnych do stworzenia albumu przyrodniczego w XVII czy XVIII wieku był porównywalny do tego, jaki dziś pochłania kinowa superprodukcja. Wydawnictwa ukazywały się przez 20-30 lat, liczyły po kilkadziesiąt tomów, a ich twórcy nie raz zastawiali dorobek całego życia, by zrealizować wymarzone dzieło. Stworzone przez nich albumy trafiały później nie tylko do bibliotek i na uniwersytety, ale również do gabinetów kolekcjonerów i domów zamożnych mieszkań. Krótko mówiąc: do wszystkich, ciekawych świata.

Do dziś przetrwały m.in. w zbiorach PAN i PAU. I właśnie stamtąd pochodzą dzieła, które wkrótce zobaczymy w MCK. Na wystawie „Rośliny i zwierzęta. Graficzne przedstawienia flory i fauny w epoce Linneusza” zaprezentowane zostanie 40 atlasów flory i fauny, niemal 400 prac z wizerunkami niewielkich ryb, ponad 50 rycin ptaków i roślin.

Te drobiazgowo wyrysowane kwiaty, swojskie gatunki zwierząt czy majestatyczne portrety egzotycznych ptaków nie tylko zachwycają, ale w swoim czasie były też kamieniami milowymi w rozwoju nauki

- tłumaczą organizatorzy.

Dziś, gdy przyrodę bada się już w zupełnie inny sposób, ryciny dostarczają wiedzy raczej historykom niż biologom. Wciąż jednak mogą mieć wpływ na nasze postrzeganie świata. - Nie mówimy wprost, nie szantażujemy emocjonalne, ale myślę że wrażliwi widzowie i tak zrozumieją ukryty w wystawie przekaz – mówi Krzysztof Radoszek, odpowiedzialny za koncepcję ekspozycji. - Być może to obcowanie z wielkim pięknem przyrody zainspiruje ich do wprowadzenia pewnych zmian we własnym życiu.

Kultura i natura

Ruszająca w marcu wystawa „Rośliny i zwierzęta” to kolejna propozycja ze świata kultury, w subtelny sposób zwracająca uwagę na kondycję środowiska. Największy dorobkiem na tym polu mogą pochwalić się dizajnerzy, dla których projektowanie w oparciu o przyjazne środowisku lub powtórnie wykorzystywane materiały powoli staje się standardem.

W ślad za nimi idą też inni. Z krakowskiego podwórka dość wymienić Teatr Łaźnia Nowa, który w ramach Bulwartu proponuje eko-warsztaty, a w jednym ze swoich spektakli wykorzystuje dekoracje wykonane z recyklingowanych materiałów, czy balet Cracovia Danza przygotowujący tegoroczny cykl miejskich happeningów pod hasłem „Natura”.

I nic dziwnego. Kwestią czasu było, kiedy sztuka, ten najczulszy z barometrów społecznych nastrojów, zwróci uwagę na tematykę, wywołującą gorące dyskusje na całym świecie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska