Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zgubiłeś lub znalazłeś coś na lotnisku? Zgłoś się do Biura Rzeczy Znalezionych!

Natalia Urzędowska
Natalia Urzędowska
Po odbiór zgubionej rzeczy podczas pobytu na lotnisku należy zgłosić się do Biura Rzeczy Znalezionych (Lost&Found), które znajduje się na pierwszym piętrze
Po odbiór zgubionej rzeczy podczas pobytu na lotnisku należy zgłosić się do Biura Rzeczy Znalezionych (Lost&Found), które znajduje się na pierwszym piętrze Fot. Anna Kaczmarz
Telefony, laptopy, okulary przeciwsłoneczne, zegarki, biżuteria - to nie asortyment sklepowy, lecz... rzeczy, które znajdują się w Biurze Rzeczy Znalezionych. Tak więc, jeśli zastanawiasz się, co zrobić, gdy podczas pobytu na terminalu lotniska zgubiłeś lub znalazłeś coś drogocennego i nie wiesz, gdzie się zgłosić po odbiór, podpowiadamy - do Biura Rzeczy Znalezionych, znajdującego się na pierwszym piętrze krakowskiego lotniska w Balicach.

Często zdarza się, że podczas pobytu na lotnisku w pośpiechu, aby zdążyć na właściwy samolot, nieświadomie zostawimy lub zgubimy jakiś ważny dla nas przedmiot. Wierząc w ludzką uczciwość mamy nadzieję, że zguba szybko się znajdzie. Jednak gdzie jej szukać, jeśli sprawdziliśmy już całe lotnisko i nic? Warto zgłosić się wówczas do Biura Rzeczy Znalezionych, które znajduje się na pierwszym piętrze lotniska w Balicach.

Trafiają tam bowiem przeróżne rzeczy, począwszy od biżuterii, kluczy, zegarków, telefonów, okularów, po te nieco większego gabarytu jak laptopy, pieniądze i aparaty fotograficzne. Zdarzyło się także, że ktoś zgłosił się z zagubionym wózkiem inwalidzkim, sztuczną szczęką, kulami i chodzikiem. - Pasażerowie przechodzą przez bramki bezpieczeństwa, ściągają różne rzeczy, a potem nie zawsze pamiętają, żeby je z powrotem odebrać - mówi kierowniczka działu organizacyjnego Magdalena Kubacka.

Jeśli zaś chodzi o wszelkiego rodzaju dokumenty typu paszport, dowód osobisty, pracownicy Biura Rzeczy Znalezionych są zobowiązani oddać je straży granicznej, która je następnie ewidencjonuje. - Warto podkreślić, że do Biura Rzeczy Znalezionych trafiają głównie rzeczy znalezione na terminalu lotniska, ale zdarzają się też te z transportu lotniczego. Natomiast jeśli ktoś zostawi bagaż, jest on sprawdzany przez pirotechników oraz inne służby pod względem bezpieczeństwa, a następnie przekazywany do nas. Właściciel bagażu może wtedy zapłacić mandat nawet w wysokości 500 zł - kontynuuje Magdalena Kubacka.

Jak tłumaczą pracownicy lotniska, większości przypadków ta drobna biżuteria jest bez sensu zdejmowana, gdyż nie wymogu zdejmowania w punkcie kontroli żadnych pierścionków, naszyjników czy kolczyków.

Jednak jak długo znajdują się one w Biurze Rzeczy Znalezionych na lotnisku?

Na podstawie ustawy z dnia 20 lutego 2015 roku o rzeczach znalezionych, pracownicy Biura Rzeczy Znalezionych są zobowiązani w 3 dni od otrzymania rzeczy przekazywać je właściwemu staroście. A więc z lotniska im. Jana Pawła II w Balicach trafiają one do Starostwa Powiatowego, znajdującego się przy al. Słowackiego 20.

Co zrobić, aby odebrać zgubioną rzecz?

Samo zgłoszenie się do Biura Rzeczy Znalezionych na lotnisku nie wystarczy. Aby odebrać swoją zgubę musimy najpierw dokładnie przejść proces weryfikacji właściciela – podać konkretny model znalezionej rzeczy, jej cechy charakterystyczne, wielkość, a w przypadku telefonów lub laptopów podać numer telefonu albo prawidłowe hasło.

Jednak jeśli już jej tam nie ma, należy skontaktować się z Biurem Rzeczy Znalezionych, umiejscowionym przy al. Słowackiego 20. Telefon oraz adres e-mail znajduje się na stronie Starostwa Powiatowego.

Jak odróżnić, w którym biurze znajduje się nasza zguba?

Jednorazowo do Starostwa Powiatowego trafia od 50 do 100 depozytów. - Rocznie otrzymujemy około 2 tysięcy zagubionych rzeczy z lotniska - komentuje insp. Maria Mrugalska, która od ponad dwudziestu lat sprawuje pieczę nad zgubami w Starostwie Powiatowym przy al. Słowackiego.

Jednak w Krakowie, oprócz tego na lotnisku, istnieją dwa Biura Rzeczy Znalezionych. Urzędowi umiejscowionemu przy al. Słowackiego 20 podlegają tereny całego powiatu krakowskiego, a co za tym idzie, także lotnisko w Balicach. Natomiast do urzędu na ulicy Wielickiej 28 trafiają wyłącznie rzeczy, które zostały znalezione na terenie miasta Kraków.

Jak wynika z ustawy o rzeczach znalezionych, wszelkie przedmioty czekają na właścicieli przez dwa lata – mniejsze w szafach pancernych w piwnicy, a wielkogabarytowe w magazynie w Skawinie. Podobnie jest z rzeczami, których właściciel jest znany, a nie zgłasza się po odbiór. Jeśli po wyznaczonym czasie nikt się nie pojawi by odebrać dany przedmiot, przechodzi on na własność powiatu. Tutaj jednakże zaczynają się schody, ponieważ nie ma przepisów, które regulowałyby dalsze czynności Starostwa odnośnie przedmiotów, których właścicielem stał się powiat, tak więc zalegają one w magazynach. Jeśli pasażerowie zgubią pieniądze procedura wygląda tak samo – po 2-letnim przechowaniu na koncie sum depozytowych przechodzą one na własność powiatu. Warto nadmienić, że Starostwo nie pobiera opłat za przechowywanie zagubionych przedmiotów.

Jak wyglądają procedury dotyczące zagubionych rzeczy w Starostwie Powiatowym?

Przedmioty, które z lotniska trafią do Starostwa są dokładnie opisywane i inwentaryzowane. Zadaniem Biura Rzeczy Znalezionych, oprócz przechowywania wszelkich przedmiotów, jest również poszukiwanie ich właścicieli. Zdarza się, że zgłaszają się sami, jednakże jest mały odsetek osób, które wiedzą, że istnieje taka instytucja. –Mieliśmy sytuacje, kiedy Anglik zostawił na lotnisku plecak, w którym była kurtka, telefon oraz portfel, a w nim blisko tysiąc funtów. Nikt nit zgłaszał się po zgubę, więc zaczęłam szukać w znalezionym telefonie numeru, z którym mogłabym się skontaktować. Udało mi się dodzwonić do mamy tegoż Anglika, co później pozwoliło na bezpieczne oddanie mu jego rzeczy. Kiedy już zgłosił się do biura po zguby, zapytałam czemu nie próbował szukać plecaka. Powiedział mi, że po pierwsze, nie miał pojęcia, że istnieje taka instytucja, a po drugie, nie wierzył w ludzką uczciwość, w to, że ktoś naprawdę odda plecak z całą jego zawartością – opowiada inspektor Maria.

Jeśli nikt nie zgłosi się po zagubioną rzecz, insp. Mrugalska sama odnajduje właścicieli wszelkiego rodzaju sprzętów elektronicznych, telefonów, laptopów, aparatów fotograficznych czy przenośnych dysków. –Kiedyś do biura trafiły dwa dyski zapełnione zdjęciami. Pomyślałam, że jeśli przejrzę wszystkie fotografie, to być może uda mi się znaleźć właściciela dysków. Tych zdjęć było setki. Przeglądając je natrafiłam na fotografię dyplomu, pochodzącego z pewnej amerykańskiej szkoły. Skontaktowałam się z tą placówką i w ten sposób dotarłam do właścicielki dysków, ponieważ ta była nauczycielką w tejże szkole. Kobieta, okazało się nawet, że Polka, ogromnie się ucieszyła, ponieważ na tych dyskach – i tylko na nich - znajdowały się fotografie z ważnego dla niej wydarzenia – wspomina insp. Mrugalska.

Trudniej jest z biżuterią, zegarkami czy kluczami – w tych przypadkach znalezienie właściciela wydaje się być niemożliwe, choć jak wspomina insp. Mrugalska, po te rzeczy ludzie zgłaszają się najczęściej: –Klucze rozsyłamy po całym świecie - żartuje. Co ważne, jeśli dana osoba udowodni, że jest właścicielem rzeczy znajdującej się w biurze, może poprosić o jej przysłanie. Wtedy wszelkie koszty wysyłki pokrywa odbiorca. Paczki ze starostwa wędrowały nawet do Japonii, Chin czy Nowej Zelandii.

Co najczęściej trafia do Biura Rzeczy Znalezionych przy Starostwie Powiatowym?

Faworytami wśród zgubionych rzeczy są zdecydowanie klucze, okulary oraz biżuteria. W biurze przy Alejach często pojawiają się również pieniądze oraz sprzęt elektroniczny, tj. telefony komórkowe, powerbanki, e-papierosy, maszynki do golenia czy tablety.

-Teoretycznie powinniśmy przyjmować rzeczy, których wartość przekracza 100 złotych- tłumaczy insp. Maria Mrugalska – Ciężko jest jednakże wycenić niektóre zegarki, biżuterię czy okulary, w szczególności, że dziś tak łatwo kupić doskonale zrobione podróbki. Podobnie jest z kluczami. Nie mają zbyt wysokiej wartości materialnej, ale ogromne znaczenie dla właściciela. Dlatego też trzymam tutaj wszystko - kontynuuje. Biuro przyjmuje również wszelkiego rodzaju perfumy, kosmetyki, alkohol czy papierosy, jeśli są w nienaruszonym stanie, nierozpakowane. Wtedy bowiem posiadają jakąś wartość. -Fenomenem był przypadek, kiedy to pewien pan postanowił wejść na pokład samolotu ze skrzynką wysokoprocentowego alkoholu w ramach bagażu podręcznego. Alkohol został zatrzymany i trafił do mnie, jednakże właściciel ostatecznie się po niego nie zgłosił –opowiada insp. Mrugalska.

Jak się okazuje, gubimy wszystko. Począwszy od nożyczek fryzjerskich, skończywszy na tablicach rejestracyjnych. W biurze wśród zgub pojawiały się także dewocjonalia, luksusowe, francuskie kapelusze, proteza nogi, aparaty słuchowe, sztuczne szczęki , a nawet telefon stacjonarny, skradziony z hotelu. Na odbiór czekała także replika broni, jak również ciężki, motocyklowy łańcuch, który okazał się być paskiem do spodni. Zdarzały się także medale czy puchary.

Na stronie Biuletynu Informacji Publicznej udostępniony jest do wglądu wykaz rzeczy znalezionych (stan na 14.06.2019).

WIDEO: Trzy Szybkie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska