Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znowy pojawiły się pensjonaty widma

Przemysław Bolechowski, Zakopane
Internetowi oszuści znów dali o sobie znać. Mimo licznych apleli policji oszuści wyłudzili pieniądze od turystów, którzy chcieli zarezerwować nocleg pod Giewontem. Grupa turystów z Kielc straciła w ten sposób 2 tys. zł.

Już rok temu w wirtualnej sieci i w telegazecie pojawiły się ogłoszenia oferujące w bardzo atrakcyjnych cenach pobyt w zakopiańskich pensjonatach.

Mechanizm nabierania turystów jest bardzo prosty. Oszuści zamieszczają w internecie lub na stronach telegazety ogłoszenia pensjonatów oferujących pobyt w okresie świąteczno-noworocznym w Zakopanem po bardzo atrakcyjnej cenie.

Aby jednak skorzystać z tej "prawdziwej okazji", trzeba wpłacić zaliczkę na podawane telefonicznie przez oszusta konto. Potem, gdy turyści przyjeżdżają na wypoczynek, okazuje się, że zamiast pensjonatu pod wskazanym adresem jest szczere pole albo też właściciele obiektu nic nie wiedzą
o tym, aby ktoś wpłacał pieniądze i rezerwował miejsca.

W zeszłym roku, po tym jak w mediach nagłośniono sprawę, wydawało się, że proceder umrze śmiercią naturalną. Nic bardziej mylnego - w tym roku znów pojawiły się oszukańcze ogłoszenia i są pierwsi poszkodowani.

- Na policję zgłosiła się już grupa osób z Kielc - mówi Monika Kraśnicka-Broś, rzecznik zakopiańskiej policji. - Poszkodowani wpłacili 2 tys. zł zaliczki. Ludzi ci znaleźli ofertę w internecie i zadzwonili pod numer komórkowy w ogłoszeniu, a potem na wskazane konto wpłacili pieniądze. Nieco później okazało się, że pod podanym im adresem znajduje się pensjonat, lecz o zupełnie innej nazwie, i że właściciele nie przyjmowali żadnych pieniędzy.

Na policję zgłosiła się również właścicielka pensjonatu w Zakopanem, informując, że wiele osób telefonuje do niej, twierdząc, że rezerwowało noclegi i wpłacało zaliczkę. Oczywiście, jak łatwo się domyślić, zasilili konto oszusta.

Policja przestrzega przed łatwowiernością i korzystaniem z ofert z wyjątkowo niską ceną. Zaniepokoić powinno nas też to, że w ogłoszeniu pensjonatu nie ma numeru telefonu stacjonarnego, lecz jedynie numer komórki.

- Jest mało prawdopodobne, aby działający pensjonat nie miał stałego numeru - podkreśla Monika Kraśnicka- -Broś. - Jeśli w ofercie jest tylko numer komórkowy, od razu powinno nas to zaniepokoić.

- Klient zawsze ma możliwość weryfikacji - podkreśla Agata Wojtowicz, dyrektor Biura Podróży Orbis w Zakopanem. - Oficjalna baza noclegowa pod Tatrami jest naprawdę imponująca. Bardzo łatwo zweryfikować, czy ktoś naprawdę działa na rynku, czy też chce nas oszukać.

Ponadto Urząd Miasta Zakopanego prowadzi przecież wykaz kwaterodawców. Poza tym przy
rezerwacji miejsc można korzystać z pośrednictwa biur podróży.

Niestety, wszystko wskazuje na to że już niedługo usłyszymy o kolejnych przypadkach naciągnięcia turystów. Zbliża się bowiem sezon zimowy i coraz więcej osób będzie szukać w internecie "prawdziwych okazji".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska