Kładka Bernatka połączyła Kazimierz z Podgórzem kilka miesięcy temu i od razu stała się mekką zakochanych krakusów. Wszystko przez zawiść. Miłosnego rytuału od dawna zazdrościliśmy wrocławianom, seulczykom, czy moskwianom. Oni już od dawna mieli mosty, które obrastały kłódkami z imionami zakochanych par.
Czytaj także:**Kraków też ma most miłości!**
Rytuał z grubsza wygląda tak: oto dwójka zakochanych w sobie ludzi postanawia zamanifestować siłę łączącego ich uczucia. Wybierają się więc na romantyczny spacer po kładce. Ze sobą zabierają rzeczoną kłódkę, na której widnieją napisane markerem (wersja light) lub wygrawerowane (wersja strong) imiona wybrańców amora. Taką kompozycję przypinają do kładki, a klucz wrzucają do Wisły. Niech spoczywa w głębinach wody na zawsze, tak jak trwałość gorącego uczucia.
Czytaj także:**Subiektywny ranking kłódek (ZDJĘCIA)**
Wzruszające? Pewnie tak, ale jeśli kładka jest obwieszona tysiącami takich historii, zaczyna być nudne i mdłe. Żeby swoją historią wybić się ponad setki innych, trzeba popisać się więc ułańską fantazją.
Może być: przewrotnie, śmiesznie, absurdalnie. W poszukiwaniu kłódek, które zapiszą się w naszej pamięci, kładkę przeszliśmy kilka razy. Przeczytaliśmy setki wygrawerowanych na kawałkach metalu miłosnych historii. Wśród nich znaleźliśmy kilka perełek.
Są deklaracje miłości męsko-męskiej. I damsko-damskiej. Albo wielokąty maści wszelakiej. Niektórzy przemawiają językiem przesadnie romantycznym. A inni zdają się podchodzić do miłosnego rytuału z przekpiewczym uśmiechem. Są też tacy, którzy na kłódkach zamieszczają prośby o wybaczenie zdrady albo propozycje zaręczyn.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nowy Targ: kierowca miał aż 4 promile!
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy