Mikkel Michelsen triumfuje w Grand Prix Niemiec, Zmarzlik nowym liderem

Mikkel Michelsen zaskoczył wszystkich swoją postawą podczas Grand Prix Niemiec. Rozpoczynając zmagania od ostatniej pozycji, nie poddał się i z każdym kolejnym startem poprawiał swoją sytuację.

Bartosz Zmarzlik, choć tym razem musiał uznać wyższość Michelsena, ma powody do zadowolenia. Drugie miejsce w zawodach pozwoliło mu wyjść na prowadzenie w klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix. Na najniższym stopniu podium stanął Jack Holder, a czwarty był Dominik Kubera, który w biegu finałowym nie miał niestety nic do powiedzenia.

Doskonałe ściganie zaprezentowali ponad 10-tysięcznej publiczności na Solar Arenie już w trzecim biegu wieczoru Jack Holder, Andrzej Lebiediev i Mikkel Michelsen, choć daleko do przodu wyrwał Leon Madsen.

Gorąco wśród kibiców w biało-czerwonych barwach zrobiło się w trakcie piątej gonitwy, kiedy Szymon Woźniak tak się napędził broniąc przed Holderem, że wyprzedził na trasie Zmarzlika i nie oddał prowadzenia do mety.

Kolejnym kluczowym momentem zawodów było starcie Bartosza Zmarzlika z Jasonem Doylem w 12. biegu. Dotychczasowy lider klasyfikacji przez dłuższy czas wywierał presję na Polaku, jednak Zmarzlik skutecznie bronił się, by ostatecznie odjechać na bezpieczny dystans.

Dwa ostatnie wyścigi turnieju zasadniczego wygrali Zmarzlik i Kubera, za którym w 20. starciu wieczoru uplasował się Michelsen, wyrzucając z turnieju walczącego z nim Martina Vaculika.

W pierwszym półfinale Zmarzlikowi udało się uciec do przodu, a kłopoty od początku gonitwy miał Doyle, który ostatecznie zdefektował. Piękny duński bój o przepustkę do finału stoczyli Michelsen z Madsenem i to ten pierwszy miał się pojawić w najważniejszej gonitwie wieczoru, pierwszy raz od dwóch lat.

Start do drugiego półfinału wygrał przytomnie z najgorszego trzeciego pola Holder, ale swoją prędkość na zewnętrznej wykorzystał Kubera i wyrzucił z turnieju Brytyjczyków Lamberta i Bewley'a.

Przed finałem koncepcję zmienił Zmarzlik wybierając tym razem nie wewnętrzne, a zewnętrzne pole startowe. Strategia okazała się zła, bowiem walkę na dojeździe do pierwszego wirażu wygrał Michelsen, a za jego plecami usadowił się Jack Holder. Zmarzlik wychodził z siebie i ostatecznie na kresce był kilka centymetrów przez Kangurem.

Wyniki:

1. Mikkel Michelsen 15 (0, 3, 3, 2, 2, 2, 3), 2. Bartosz Zmarzlik 17 (3, 2, 3, 1, 3, 3, 2), 3. Jack Holder 13 (2, 1, 1, 2, 3, 3, 1), 4. Dominik Kubera 13 (2, 0, 3, 3, 3, 2, 0), 5. Robert Lambert 11 (2, 1, 2, 3, 2, 1), 6. Leon Madsen 10 (3, 1, 1, 3, 1, 1), 7. Daniel Bewley 11 (3, 2, 3, 0, 3, 0), 8. Jason Doyle 9 (3, 3, 2, 1, 0, d), 9. Szymon Woźniak 8 (1, 3, 0, 2, 2), 10. Tai Woffinden 8 (2, 2, 0, 3, 1), 11. Martin Vaculik 8 (1, 3, 2, 1, 1), 12. Kai Huckenbeck 5 (0, 0, 2, 2, 1), 13. Andrzej Lebiediew 5 (1, 2, 1, 1, 0), 14. Fredrik Lindgren 4 (1, 0, 1, 0, 2), 15. Norick Bloedorn 1 (0, 1, 0, 0, 0), 16. Jan Kvech 0 (0, 0, 0, -, -), 17. Martin Smolinki 0 (0), 18. Erik Riss 0 (0)

Klasyfikacja generalna po trzech rundach cyklu:

1. Bartosz Zmarzlik 50 punktów, 2. Jack Holder 48, 3. Jason Doyle 47, 4. Robert Lambert 41, 5. Mikkel Michelsen 36, 6. Daniel Bewley 28, 7. Martin Vaculik 27, 8. Fredrik Lindgren 26, 9. Dominik Kubera 25, 10. Leon Madsen 25, 11. Kai Huckenbeck 25, 12. Szymon Woźniak 24, 13. Tai Woffinden 16, 14. Andrzej Lebiediew 13, 15. Jan Kvech 10