Aktywność Irlandczyka miała polegać na przekazywaniu biletów na toczące się igrzyska, które później były dystrybuowane, ale oczywiście po zawyżonych cenach.
Hickey jeszcze nie skomentował całej sprawy, ani nie wydał żadnego oświadczenia. Wiadomo tylko, że przewodniczący Irlandzkiego Komitetu Olimpijskiego zgłosił problemy ze zdrowiem, po których otrzymał niezbędną pomoc.
Tyle tylko, że nagłe niedomaganie organizmu gryzie się z doniesieniami miejscowych mediów. Gdy brazylijscy policjanci chcieli aresztować czołowego działacza "rodziny olimpijskiej", ten miał podjąć próbę ucieczki ze swojego apartamentu.
Wcześniej zatrzymany został dyrektor THG Sports James Mallon, czyli firmy specjalizującej się w obsłudze imprez sportowych, mającej rozpowszechniać podrobione bilety. W trakcie przeszukania przy rodaku Hickey'a znaleziono i skonfiskowano około tysiąca atrakcyjnych wejściówek.