https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Akcja "Grypa Pocztowych Gołębi". Czy listonosze masowo idą na L4? Poczta Polska zaprzecza

Bogumił Storch
Oddział Poczty Polskiej w Wadowicach, przy ul. Lwowskiej. Tu chorować pracownicy zaczęli podobno już w poniedziałek
Oddział Poczty Polskiej w Wadowicach, przy ul. Lwowskiej. Tu chorować pracownicy zaczęli podobno już w poniedziałek Bogumił Storch
Oddziały Poczty Polskiej w całej Polsce mogą mieć problem z dostarczeniem listów, paczek i rent? Jej zdesperowani pracownicy infomują, że masowo udają się do lekarzy i przedstawiają szefom zwolnienia lekarskie. Twierdzą, że są przepracowani i za mało zarabiają. Spółka temu zaprzecza i zapewnia, że sytuacja w Małopolsce jest pod kontrolą.

Za akcją pod hasłem "Grypa gołębi Pocztowych", która objęła już, jak twierdzą jej organizatorzy, większość placówek w kraju, stoi nieformalna grupa „Listonosze Polska”, posiadająca swój profil na Facebooku. Nie ma natomiast oficjalnego poparcia dla tych działań ze strony działających w spółce związków zawodowych.

„Wirus atakuje coraz większą ilość pracowników w całej Polsce, którzy przemęczeni warunkami pracy udają się masowo do lekarzy” - czytamy we wpisie Litonoszy Polska” na Facebooku.

„Zamierzacie również zadbać o swoje zdrowie i cokolwiek zmienić na Poczcie, czy nadal potulnie uginacie karki i zgadzacie się na wyzysk, mobbing i traktowanie jak woły robocze?” - piszą pracownicy.

Tłumaczą, że torba listonosza waży ok. 15-20 kilogramów. Dlatego chcą, żeby zdjąć z nich obowiązek roznoszenia materiałów reklamowych i sprzedaży artykułów.

- Jesteśmy przeciążeni robotą, nosimy nieraz po trzy torby pełne listów i często pracujemy jeszcze po godzinach, wożąc przesyłki po górzystych przysiółkach własnymi samochodami - wyjaśnia nam, prosząc o anonimowość, doświadczony listonosz z Wadowic.

Tłumaczy, że wielu pracowników po prostu fizycznie nie daje rady dowozić listów na tak rozległym terenie, który dodatkowo w powiecie wadowickim pełen jest górzystych, trudno dostępnych przysiółków.

- Chłopaki nie wytrzymują. Sporo poszło na zwolnienia lekarskie. Nie musieli symulować, bo naprawde byli wykończeni, bo z roboty przed zapadnięciem zmroku nigdy nie wracali. Pozostali w oddziale, muszą teraz tyrać na ich rejonach i też mają już dość - opowiada nam doświadczony wadowicki listonosz. - Do tej pory były bardziej formalne akcje protestacyjne, takie, jak ta z 2017 roku, ale nic nie dały, nadal byliśmy ignorowani - mówi.

Poczta Polska odrzuca te oskarżenia i zapewnia, że mimo zapewnień organizatorów akcji, chorych nie jest aż tak dużo:

- Poczta Polska w Małopolsce funkcjonuje płynnie i bez zakłóceń. Wszystkie usługi są realizowane w zwyczajnym trybie. Nie odnotowujemy wzmożenia absencji chorobowych. Odsetek przebywających na zwolnieniu lekarskim jest standardowy dla sezonu zimowego i nie przekracza poziomu, którego nie bylibyśmy w stanie uzupełnić rezerwami” - poinformowało nas w piątek biuro prasowe spółki.

Zaznacza też, że jest szansa na podwyżki a o mobbingu w firmie nie ma mowy:

"Pragniemy zapewnić, że Poczta Polska działa zgodnie z przepisami Kodeksu Pracy, a jako największy pracodawca w Polsce i instytucja zaufania publicznego jest szczególnie wrażliwa na wszelkie przypadki łamania prawa pracy i naruszania etyki zawodowej.
(...) Pierwsze systemowe podwyżki w Poczcie Polskiej rozpoczęły się w 2016 r. Ubiegłoroczna, lipcowa podwyżka była szóstą, którą otrzymali pracownicy w latach 2016–2018. Łącznie w tym czasie ich pensje zasadnicze wzrosły prawie o 700 zł, a z pochodnymi, z uwzględnieniem premii czasowo-jakościowej i premii zadaniowej, o ok. 1200 zł.W miarę możliwości finansowych spółka będzie wprowadzała podwyżki także w 2019 roku" - czytamy w dalszej części przesłanego nam oświadczenia Poczy Polskiej.

ZOBACZ KONIECZNIE

Miss Studniówki 2019. Najpiękniejsze maturzystki z Małopolski! Zobacz zdjęcia

Oświęcim. WOŚP przekazała oświęcimskiemu szpitalowi sprzęt o wartości miliona złotych. Zobacz zdjęcia

Po tym pożarze Lidl w Wadowicach zniknął z powierzchni ziemi

Janusze projektowania. Ta galeria zdjęć powala na łopatki

Keczup, papka z ziemniaków i rozgotowane... coś. To dają w szpitalach chorym dzieciom

Tych osób szuka policja w Małopolsce Zachodniej [LISTY GOŃCZE]

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
sdsads
W d**** byłeś, gówno widziałeś. 2000 na rękę to sobie tyraj. Jak wysyłasz zwykłą paczkę to może iść nawet 2 tygodnie. Dopłać 5 zł to będziesz mieć w 48h, a jak nie to masz prawo żądać odszkodowania.
L
Listonosz
Dostawać tyle to też byśmy chcieli, ale musimy na to pracować i to ciężko - poczekasz jeszcze na paczkę :-) -to taki czas na to żebyś zmądrzał i nie wypisywał farmazonów. No a że TOBIE zawsze będzie mało to już TWOJA sprawa.
M
Misieg
A ja czekam na paczkę już tydzień!!! Płacę to żądam paczki na czas!!! Ludzie chcecie strajkować to nie w taki sposób żeby zwykły obywatel cierpiał! Mało macie? Też bym tyle chciał dostawać. Wszystkim już na głowę pada tylko podwyżki i podwyżki i tak zawsze będzie mało bo pieniądz nie motywuje, bo człowiek się przyzwyczaja i zawsze mi będzie mało!!!
J
Ja
Up Grybów od poniedziałku połowa będzie chorować
L
Listonoszka
Wszyscy na L4! Na moim UP idziemy od poniedziałku by nie być łamistrajkami!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska