Jako młody Eugeniusz Bodo śpiewasz, tańczysz i stepujesz. Jak wyglądały Twoje przygotowania do tej roli?
Te sceny, w których naprawdę dajemy z siebie wszystko na scenie, musieliśmy przygotować odpowiednio wcześniej, aby już przed kamerą wszystko mogło pójść sprawnie. Mieliśmy naukę śpiewu, tańca, w tym także stepu. Ten etap przygotowań oczywiście wymagał czasu, ale to naprawdę było potrzebne, bo potem – już będąc na planie – wiemy dokładnie co mamy robić i nie musimy improwizować bądź ratować się w jakiś inny sposób. Wszystko wymyśliliśmy na próbach, więc nie pozostaje nam nic innego, jak stanąć przed kamerą i grać.
Wszystkie piosenki, które śpiewa młody Bodo, śpiewasz osobiście?
Tak. To też wymagało przygotowań i jest pewnym wyzwaniem, ale biorąc udział w tego typu projekcie nic nie przychodzi łatwo. Kiedy efekt przygotowań widać, słychać i jest zadowalający wtedy ten efekt smakuje naprawdę dobrze.