Wyższa Szkoła Biznesu - National Louis University w Nowym Sączu zachęca tegorocznych maturzystów, którym powinęła się noga i nie zaliczyli egzaminu dojrzałości, do udziału w innowacyjnym projekcie "Matura". Absolwenci szkół ponadgimnazjalnych po wykupieniu i zaliczeniu kursów na uczelni oraz zdaniu matury, staną się studentami drugiego roku.
- Projekt jest nowatorski i z pewnością może budzić kontrowersje, bo studiowanie bez zdanego egzaminu dojrzałości jest niezgodne z prawem - przyznaje dr Wiktor Patena, rektor WSB-NLU i od razu wyjaśnia: - My jednak nikogo nie przyjmujemy na studia. Jedynie wykorzystujemy sprawdzoną ścieżkę i możliwości, które pozwalają abiturientom nie tracić roku - dodaje.
Sądecka uczelnia w swojej ofercie posiada studia licencjackie i magisterskie. Zdarzało się, że niektórzy studenci z różnych powodów nie zdążyli obronić pracy licencjackiej do końca września, a wszystkie przedmioty zaliczyli.
- Student, który chciał kontynuować naukę na naszej uczelni mógł wykupić odpowiednie kursy i je realizować- wyjaśnia rektor WSB-NLU.- W tym samym czasie obronił tytuł licencjata, a jeśli zaliczył kursy, to rektor podejmował decyzję o wpisaniu takiej osoby na I rok studiów magisterskich - dodaje.
Podobnie ma być z projektem "Matura". Osoba wykupująca kursy z zakresu politologii, zarządzania, psychologii i informatyki (około 300 zł za miesiąc, czyli tyle, co normalne studia) nie jest studentem, co mocno podkreślają władze uczelni. Z drugiej strony ma gwarancję, że po zaliczeniu kursów i zdaniu matury może ubiegać się o przyjęcie na studia do WSB-NLU już na drugi rok. Jeśli mu się nie uda zdać matury, studia musi zaczynać od początku, co wiąże się z podwójnym płaceniem za pierwszy rok. Jest to więc ryzyko.
- Zajęcia będą się odbywać w trybie zaocznym. Na razie nie mamy chętnych - podkreśla dr Wiktor Patena. - Ale odbieramy wiele telefonów z pytaniami od tegorocznych maturzystów. W tym roku co trzeci sądecki uczeń nie zdał egzaminu - dodaje. Podobne kursy, a co za tym idzie możliwości zaliczenia pierwszego roku studiów bez matury, oferują niepaństwowe uczelnie w całej Polsce, nie ukrywając powodów komercyjnych. Bacznie przygląda im się Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Także uczelni sądeckiej.
- W opinii ministerstwa, przyjmowanie "na studia" osób nieposiadających świadectwa dojrzałości, a następnie, po uzyskaniu tego świadectwa, zaliczanie I roku i wpisywanie na kolejny rok studiów, należy uznać za naruszenie obowiązujących przepisów prawa - podkreśla Łukasz Szelecki, rzecznik prasowy Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.- Do odbywania studiów może być dopuszczona osoba, która spełnia warunki rekrutacji ustalone przez uczelnię oraz ma świadectwo dojrzałości - dodaje.
Takie wymogi według ministerstwa muszą zostać spełnione zarówno w przypadku ubiegania się o przyjęcie na studia pierwszego stopnia lub jednolite studia magisterskie. Rzecznik MNiSW wskazuje, że czasami prywatne uczelnie wyższe oferują uczniom możliwość studiowania w charakterze "wolnego słuchacza". Tymczasem ustawa Prawo o Szkolnictwie Wyższym nie dopuszcza odbywania studiów w charakterze "wolnego słuchacza", bo nie zawiera takiego terminu.
- W okresie rekrutacji na studia, do ministerstwa telefonują osoby, które nie zdały egzaminu maturalnego, z pytaniem, czy mogą podjąć studia w charakterze "wolnego słuchacza"- przyznaje rzecznik ministerstwa. - Zawsze udzielamy informacji, że brak jest podstaw do podjęcia studiów bez świadectwa dojrzałości - dodaje. Jak udało nam się ustalić, jeszcze przed weekendem ministerstwo wystosowało do WSB-NLU pismo, w którym zawarta została prośba o udzielenie wyjaśnień w sprawie projektu "Matura". Chodzi o ustalenie, czy oferta uczelni jest zgodna z prawem.
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CO TY WIESZ O ZASADACH GRY W PIŁKĘ NOŻNĄ?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!