Dla Hojnisz, Gwizdoń i prawdopodobnie Guzik to był ostatni występ przed igrzyskami. Nasze olimpijki na Pjongczang po tej rundzie Pucharu Świata pozostaną bowiem na zgrupowaniu w Ruhpolding, rezygnując z udziału w najbliższym etapie pucharowego cyklu - we włoskiej Anterselvie.
W dzisiejszym wyścigu polska sztafeta osiągnęła najlepszy wynik od niemal dwóch lat (MŚ w Oslo). Nasze zawodniczki pokazały klasę na strzelnicy (zaledwie pięć doładowań, przy czym Hojnisz i Nowakowska nie miały żadnego), ale też szybko pobiegły. Od podium dzieliło je niewiele ponad 7 sekund.
- Bardzo się cieszę, że zespół pokazał moc - stwierdziła Weronika Nowakowska (cytat za PZBiath). - Dzisiejszy wynik to nie tylko moja zasługa, choć mam wrażenie dobrze wykonanej pracy. Ogromnie się cieszę, że jeszcze przed igrzyskami pokazałyśmy, że stać nas na walkę z najlepszymi. Jest to duży dzień dla całej naszej ekipy i mam nadzieję, że pozwoli nam to wszystkim uwierzyć, że sukces w biegu sztafetowym jest możliwy. Może gdybym dostała zmianę dziesięć sekund wcześniej, to udałoby się zawalczyć o podium, bo Szwedka była już naprawdę blisko.
W Ruhpolding jutro jeszcze odbędą się biegi ze startu wspólnego, z udziałem 30 najlepszych obecnie zawodników. W rywalizacji kobiet (początek o godz. 14.40) wystąpi Weronika Nowakowska (zajmująca 15. miejsce w klasyfikacji Pucharu Świata). Na liście rezerwowej jest Krystyna Guzik.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU