Jak było w Grecji, a konkretnie w Kalamacie?
Nie oczekiwałam niczego wielkiego, a poszło nadspodziewanie dobrze. Wygrałam mityng z czasem 2.01.20, czyli lepszym niż się spodziewałam. To moje najszybsze otwarcie sezonu letniego.
Trzeba się było rozpychać na bieżni?
Tym razem nie. Były to zawody niższej kategorii. Ja tam byłam faworytką, na mnie ciążyła presja wygranej. Przez czterysta metrów tempo nadawał zająć, a potem musiałam sama wszystko dokończyć. Sporą grupę rywalek stanowiły młode Greczynki. Biegły po rekordy życiowe, kilku sztuka się udała, więc były zadowolone i za metą dziękowały mi za odpowiednie tempo.
Grecy dali radę organizacyjnie?
Nie ma co narzekać, choć podczas treningu w hali miałam małą przygodę. Jakieś dziecko weszło na bieżnię w czasie mojego treningu, doszło do kolizji, ale obyło się bez kontuzji. Sam stadion był kameralny, bieżnia tylko sześciotorowa, ale było okej. Hotel znajdował się kilometr od obiektu, więc trzeba było korzystać transportu, choć też był zapewniony.
Miała pani czas na jakąś małą wycieczkę po okolicy?
Najwięcej zobaczyłam dzień po zawodach, gdy w czasie treningu przebiegłam dziesięć kilometrów (śmiech). To nie jest miejscowość ze starożytnymi zabytkami, ale hotel był położony tuż nad morzem, pogoda dopisała, dookoła rosły palmy, więc czas miło płynął. Gorzej było z powrotem do Polski.
?
Najpierw na lotnisku w Grecji dopadł nas overbooking (nadsprzedaż biletów na rejs – red.), lot się opóźnił o 50 minut. Przesiadka była w Monachium, ale wszystko działo się na styk, Lufthansa nie poczekała na nas tych parę minut i musiałam nocować w stolicy Bawarii.
Przed panią Memoriał Kusocińskiego. Konkurencja będzie z innej półki.
Pobiegną wszystkie najlepsze dziewczyny z kraju, w tym Sofia Ennaoui, więc będzie trochę jak na mistrzostwach Polski. Będzie też Kenijka, która ma wynik 1.59. Wystartuje czternaście zawodniczek. Będzie się z kim ścigać.
Celuje pani w miejsce, czy ważniejszy jest czas?
Raczej w miejsce, choć nie napinam się przed tym mityngiem za bardzo. Ważniejszy będzie początek czerwca i mistrzostwa Europy w Rzymie. Tam chciałabym zrobić konkretny wynik.
Czego potrzeba, aby pojechała pani na Igrzyska Olimpijskie?
Mówiąc najprościej, do Paryża brakuje mi w tej chwili dwóch sekund. Można też dostać na igrzyska poprzez pozycję w rankingu. Podchodzę do tego celu spokojnie, staram się nie stresować niepotrzebnie, bo to może mi tylko zaszkodzić.
Prognozy na weekend nie są najlepsze. Ma padać. To może zepsuć start w Chorzowie?
Jakaś mrzawka, delikatny deszcz nie będzie problemem. Gorzej, gdyby wiało, jak to się dzieje właśnie w tej chwili.
Sprinterom może powiać w plecy.
Prawda, ale my robimy dwa okrążenia. Wiatr musiałaby ciągle skręcać, żeby nam pomóc. Raczej nie do zrobienia (śmiech).
Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Michał Bajor o żonie i dzieciach. Mówi o biologii, żałuje tylko jednego [WIDEO]
- Jak mieszka i żyje Kayah? Apartament w Wenecji zapiera dech w piersiach
- 80-letni Rosiewicz ma żonę w wieku córki! Poderwał ją na wyborach miss
- Koncert Alicji Majewskiej na weselu nie dla każdego. Piosenkarka ma twarde warunki