W czwartek popołudniu 52-letni mieszkaniec Dziewina wyszedł z domu. Był ubrany jedynie w podkoszulek i spodnie. Ponieważ wcześniej takie sytuacje się nie zdarzały, matka zgłosiła zaginięcie syna. Mężczyzna ma też problemy psychiczne.
Mężczyznę udało się odnaleźć dopiero w piątek. Po godzinie 11 w miejscowości Wyżyce, za wałem przeciwpowodziowym na Rabie funkcjonariusze natrafili na leżącego mężczyznę. Był skrajnie wyziębiony i wyczerpany, ale był w stanie porozumieć się z policjantami.
52-latek trafił do szpitala w Bochni. Jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. Policjanci podkreślają jednak, że kolejnej ocy na chłodzie mógłby nie przeżyć.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+