https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Byli pracownicy Almy w Nowym Targu od 3 miesięcy nie dostali pensji

Tomasz Mateusiak
Część z 54 pracowników nowotarskiej Almy, którzy do dziś nie dostali swych zaległych pieniędzy.
Część z 54 pracowników nowotarskiej Almy, którzy do dziś nie dostali swych zaległych pieniędzy. Tomasz Mateusiak
To będą smutne święta dla 54 byłych pracowników zamkniętego w październiku marketu Alma w Nowym Targu. Ludzie ci od prawie 3 miesięcy nie mogą doprosić się należnych im pieniędzy i - co gorsze - przed nowym rokiem nie mają prawa podjąć nowej pracy. - W tym roku u mnie na święta będzie naprawdę bardzo skromnie - ociera łzy Edyta Steskal, jedna ze zwolnionych osób.

Pracowali tam długie lata

Otwarte 15 lat temu nowotarskie delikatesy Alma (mieściły się na Polanie Szaflarskiej) przez długi czas były synonimem luksusu. W podhalańskim sklepie (podobnie jak w pozostałych obiektach sieci w całej Polsce) kupowali prawnicy, lekarze czy biznesmeni. Można tu było bowiem dostać luksusowe produkty importowane, wędliny z dzika, kaczki, najdroższy alkohol.

- Nam przez cały ten czas płacono kiepsko. Pensje ledwo przekraczały najniższą krajową - mówi pani Zofia, jedna ze zwolnionych pracownic. - Mimo to gros z nas pracowało tutaj lata. Mieliśmy zgrany zespół, wypłaty, choć małe, były na czas i praca wydawała się pewna. Do czasu...

Na bruk z dnia na dzień

Jak mówią wystawieni do wiatru ludzie, wszystko zaczęło się psuć w okolicach tegorocznych wakacji. Ze sklepowych półek zaczęły znikać towary, a nowych dostawcy nie przywozili. W sklepie zrobiło się pusto.

- Zrozumieliśmy, że dzieje się coś złego - mówi pan Tomasz, kolejny z pracowników. - Część z nas chciała się zwolnić i szukać nowej pracy. Wówczas przyjechał kierownik regionu i niemal błagał, byśmy zostali. Mówił, że sieć wkrótce wyjdzie z problemów i nie zamkną sklepów. Później taka sytuacja powtarzała się kilka razy.

Ostatecznie 29 września powiedziano załodze, że będzie pracowała jeszcze tylko 2 dni.

- Co najdziwniejsze, tydzień wcześniej znów był kierownik regionu i mówił, że zamknięcia w „Almie” faktycznie będą, ale Nowego Targu to nie dotyczy. Cały czas nas okłamywali - wzdycha pan Tomasz.

Gdzie są nasze pensje?

Ostatecznie każda z 54 osób załogi nowotarskiego sklepu 1 października dostała wypowiedzenie umowy o pracę. Te zostały jednak napisane tak, by zachować trzymiesięczny okres wypowiedzenia. Formalnie więc pracownicy od października siedzą w domu, ale do 31 grudnia są w „Almie” zatrudnieni.

- Tłumaczono nam, że to wszystko dlatego, by nas chronić i byśmy dostali prawo do odpraw - mówi Edyta Steskal, w Almie pracująca jako fakturzystka. - Faktycznie. Ci z nas, którzy pracowali najkrócej, mieli dostać 3-krotność miesięcznego wynagrodzenia. Osobom pracującym od otwarcia sklepu (15 lat temu) obiecano nawet 6 wypłat na odprawę.

Ostatecznie nikt ze zwolnionej załogi do dziś nie zobaczył nawet złotówki. Co gorsze, ludzie - by związać koniec z końcem - musieli się zapożyczyć u rodziny i znajomych. Liczyli, że wkrótce Alma wypłaci im obiecane pieniądze. - Nowej pracy nie mogliśmy podjąć, bo wg umowy jesteśmy przecież cały czas zatrudnieni. Z tego samego powodu nie przysługuje nam nawet zasiłek dla bezrobotnych. Zostaliśmy po prostu w najgorszy możliwy sposób oszukani - dodaje Steskal.

Milioner zbankrutował

Co na to centrala Almy, której 10 sklepów dalej działa? W środę otrzymaliśmy komunikat z sieci.

Czytamy w nim, że "Alma" wystąpiła do sądu o ogłoszenie swej upadłości. Ten jednak nie zajął się jeszcze sprawą i do tego czasu konta spółki są zablokowane. „Mimo, że robimy wszystko, by pracownicy dostali pieniądze przed świętami, nie wiemy, czy to się uda” - tak kończy się pismo.

- Dla nas takie zapewnienia, to mówiąc najłagodniej, zwykłe mydlenie oczu - mówi Tomasz, były magazynier. - Nasz były szef ma 884 miliony złotych. Nawet jakby każdemu z dwóch tysięcy zwolnionych w całej Polsce pracowników miał dać pensję z własnej kieszeni, toby zbiedniał? O procent? Co to za państwo, że nie umie bronić naszych interesów? - pyta retorycznie.

- Święta za pasem, a my nie mamy grosza przy duszy. Czekamy na własne pieniądze i pożyczamy po 50-100 złotych od rodziny. Jak żebracy się czujemy - płacze kasjerka Magdalena.

Pójdą razem do sądu

Jeśli do 31 grudnia byli pracownicy nie dostaną pieniędzy, zapowiadają złożenie pozwów w sądzie pracy. Pomoc obiecał im już resort sprawiedliwości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gosc
Na Almie w NT nie bylo żadnego magazyniera o imieniu Tomasz :]
k
kram
Ważne , że szef Mazgaj będzie obchodził święta okazale !
E
Edmund87
Tak to już jest z tymi Galeriami. W Nowym Targu ludzie głosowali za nowym rondem na zakopiance, aby umożliwić zjazd do Nowej Galerii... po co, ano po to właśnie, aby takie firmy markety galerie mogły powstawać i zatrudniać. Bo przecież u takich pracodawców będzie lepiej, lepiej niż u lokalnego przedsiębiorcy... Galerie, markety więc powstają lokalne firmy plajtują a tamte markety są dla wszystkich zbawieniem. Ale czy rzeczywiście jest tak kolorowo... właśnie dzięki takim beznadziejnym inwestycjom jest jeszcze gorzej. Tutaj to pracodawca jest już kompletnie anonimowy, pokazuje to przykład Almy, splajtowała i ludzie zostali na bruku. Nie ma do kogo się zwrócić, nie ma kto płacić, nic tylko iść do sądu, tylko żeby do sądu iść to jeszcze też trzeba mieć pieniądze. To idiotyczne myślenie i marzenie o pięknych galeria wszystkich z nas zrobi kiedyś szmaciarzy pracujących na kasach, bez lokalnego biznesu, zatrudnionych w anonimowych korporacjach. No ale jak się ma siano w głowie to też nie ma się wyobraźni.
Z
ZXU
Alma padła ofiarą swojego prezesa, który chciałby wmówić światu że to ten nieobowiązujący podatek ją dobił. W rzeczywistości to szereg nietrafionych lokalizacji nowych sklepów, forsowanych pomimo jasnego sprzeciwu działu inwestycji. Każdy z nich zaczął generować straty miesięczne rzędu kilku milionów zł. A takich nietrafionych otwarć było rocznie ok 7. Nie liczyło się rozpoznanie rynku, szanse, konkurencja. Była jasna wytyczna od dyrektorów bezpośrednio pod mazgajem; tam MA być ten sklep. Bo mamy tam naszego człowieka, bo w radzie takiej a takiej, jest ten i ten znajomy prezesa. Ostatnimi miesiącami się nawet z tym nie kryto.
j
janek
"weźcie kredyt i zmieńcie pracę" oraz druga mondrość kaszalota "emigracja to nie dramat"
I
Iiii
Alma padła ofiarą podatku od hipermarketów
p
pracownik
W krakowie jest to samo,brak zaległej pensji.Mimo zmiany pracy,pensja nie wpłacona..
J
Janko muzykalny
Na co czekać ,składać natychmiast zawiadomienia o naruszaniu praw pracowniczych art 218 kk, a czy pracodawca ZUS zapłacił i inne należności ?
M
Marian
A komisja europejska dalej nie chce zaakceptować podatków dla zagranicznych marketów, we Francji jest tak cały czas a w Polsce nasze markety upadają
s
syrek
Rozumiem tych ludzi. Ale kto miałby im wypłacić , co??? dopiero wczoraj sąd zatwierdził postępowanie sanacyjne.Do wczoraj był paraliż w spółce alma. Było złozyć pozew i przynajmniej zaklepać sobie prawo do odsetek.Wejdzie nadzorca i powypłaca... mazgaj nie mogl dac z keiszeni bo wyplaty musza byc z kasy spolki akcyjnej.
jedynie mozna sie czepiać spolki, ze nie zabezpieczyal pieniedzy. Ale jak znam zycie musieli miec na stanie gotówkę celem osiagniecia rezultatu w postaci uratowanai almy.
a
as
Skurw...stwo. Jak zwykle wszystko odbija się na pracownikach.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska