https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Całe Chechło mówi o Klaudii Kulawik

Alicja Renkiewicz
podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis
podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis fot. alicja renkiewicz
Jeszcze kilka tygodni temu była tylko przewodniczącą klasy V w podstawówce w Chechle i ozdobą zespołu "Dukaciki", działającego przy miejscowym kole gospodyń wiejskich. Teraz zna ją cała Polska.

Klaudia Kulawik, 11-letnia dziewczynka z głosem o sile dzwonu, zaskarbiła sobie sympatię widzów
i zajęła drugie miejsce w programie TVN "Mam talent". Teraz jest bohaterką w swojej wsi.

- To była nasza perełka. Jej śpiew zachwycał wszystkich - podkreśla Maria Sierka, sołtys Chechła
i szefowa zespołu "Dukaciki".

Niepowtarzalne brzmienie głosu Klaudii ozdabiało wiele solówek podczas występów grupy. Maria Sierka wierzyła w sukces dziewczynki bardziej niż ona sama.

- Dla Klaudii to była przygoda. Ja byłam pewna, że ktoś się pozna na jej talencie - mówi pani sołtys.
Czy wielka popularność nie przewróci w głowie tak młodej osóbce?

- Klaudia nie zmieniła się ani trochę, mimo sukcesu w eliminacjach i półfinale. Nadal jest skromną, dziewczynką - twierdzi jej wychowawczyni Bożena Kliś.
Jak podkreśla nauczycielka, jej podopieczną, która z uwagi na nagrania opuściła część zajęć, najbardziej martwiło, czy da radę nadgonić zaległości.

- Świetnie sobie poradziła - zapewnia nauczycielka.

W gronie oklaskujących finałowy popis Klaudii w Warszawie był także ksiądz kanonik Marek Szeląg, proboszcz parafii w Chechle.

Klaudia mogłaby zadzierać nosa , ale jest taka jak przed swoim sukcesem

- Znam ją od lat. Zawsze była tak samo skromna i delikatna. Myślę, że popularność jej nie zepsuje. Jej talent idzie w parze z niezwykłą wrażliwością - podkreśla.

Proboszcz pamięta, jak Klaudia zaczynała naukę gry na flecie. Podczas wizyty duszpasterskiej, choć uczyła się grać raptem kilka miesięcy, zagrała przepięknie. - Teraz, po tym wielkim sukcesie, największa odpowiedzialność spoczywa w rękach rodziców dziewczynki - dodaje ks. Szeląg.

Swój muzyczny talent Klaudia szlifuje w olkuskiej Państwowej Szkole Muzycznej, gdzie uczęszcza
na lekcje gry na flecie poprzecznym. Do tej pory głos ćwiczyła na zajęciach chóru, teraz ma własnego nauczyciela śpiewu.

Sąsiadów z Chechła - i nie tylko - Klaudia ujęła tym, że od razu przyznała się, że pochodzi z wioski liczącej zaledwie 1700 mieszkańców. O tym, że popularność nie zepsuła dziewczynki, zaświadczają jej koledzy z klasy, którzy byli na widowni podczas finału z transparentem i pomponami.

- Jest taka sama jak zawsze. Mogłaby zadzierać nosa, ale wcale się tak nie zachowuje - zapewnia Roksana Nowak, najbliższa przyjaciółka Klaudii.

Klasowi koledzy przyznają, że nieco zazdroszczą dziewczynce sukcesu. Dodają jednak, że się cieszą, bo klasowa koleżanka osiągnęła naprawdę wiele.

- Gdy wygrała eliminacje, byliśmy pewni, że dotrze do finału. Trzymaliśmy za nią kciuki - podkreśla Kasia Majka.

- Na sali nie można było miec włączonych komórek, ale podczas każdej przerwy biegaliśmy
na korytarz, by wysłać po kilka sms-ów na Klaudię. Niektórzy dwonili też do rodziców i prosili, żeby również oni głosowali - wspomina Magda Szczepańska.

Wszyscy koledzy Klaudii wierzą, że szczęście w finale przyniósł jej różowy jednorożec podarowany przez klasę.

Wybrane dla Ciebie

Kraków świętuje 35 lat samorządu. "Mieszkańcy czują się współgospodarzami miasta"

Kraków świętuje 35 lat samorządu. "Mieszkańcy czują się współgospodarzami miasta"

Próbował zamordować swoją partnerkę w pensjonacie w Zakopanem. Grozi mu dożywocie

Próbował zamordować swoją partnerkę w pensjonacie w Zakopanem. Grozi mu dożywocie

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska