- To budynki, które nie nadają się do zamieszkania, ani do innych celów - mówi Ryszard Kosowski, burmistrz Chrzanowa. W gruzach legła m.in. niewielka kamienica przy ul. 29 listopada oraz budynek byłego dworca kolejowego przy ul. Sikroskiego.
Nie wiadomo co z targiem
Rejon ul. 29 listopada to obecnie jedno z najbardziej zaniedbanych miejsc, choć w samym centrum. Stare, zniszczone kamienice, dziurawa droga i chodniki odstraszają ludzi. Pod koniec 2012 r. pojawiła się koncepcja stworzenia na terenie pomiędzy ul. 29 listopada a Krakowską obszaru handlowego na wzór krakowskiego Kleparza.
- Tam mieli się przenieść się kupcy z placu targowego. W tej chwili nie jest to jednak pewne - mówi burmistrz. Pieniądze na zagospodarowanie tego terenu miały pochodzić z funduszy europejskich w ramach większego projektu rewitalizacji centrum Chrzanowa, ale nie wiadomo czy będą.
W dodatku część działek w tym miejscu zmieniła właścicieli i najpierw konieczne jest wprowadzenie korekt w planie zagospodarowanie przestrzennego. Burmistrz ma pomysł na zagospodarowanie tego miejsca. - Nie chciałbym teraz mówić o szczegółach - mówi burmistrz.
Obok wyburzonego budynku znajduje się zamieszkała, ale bardzo zdezelowana kamienica. Burmistrz namawia działającą tam wspólnotę mieszkaniową do jej remontu.
Tymczasem handlarze z placu targowego wciąż pozostaną na swoim miejscu. Od kilku lat mówi się o tym, że obiekt ten nie spełnia wymogów, m.in. przeciwpożarowych. Nikt nie odważył się jednak ich stamtąd wyrzucić. - Ludzie wciąż tu robią zakupy. Jeśli chcą zamknąć plac, niech otworzą nowy - mówi Jan Zając, jeden z handlarzy.
Zamiast dworca parkingi
Zrównany z ziemią został także budynek byłych kas kolejowych w pobliżu ul. Sikorskiego. PKP nie opłaca się utrzymywać takich obiektów w mniejszych miastach i pozbywa się ich. Ten w 2015 r. przejęła gmina.
- W tym miejscu potrzebne są poważne zmiany. Samochody nie mają gdzie parkować - podkreśla Ryszard Kosowski.
Okolica dzięki budowie marketów, galerii handlowej i McDonald’s stała się nowym centrum handlowym. Dobrze prosperują także punkty handlowe, usługowe i gastronomiczne mieszczące się w pawilonach przy ul. Sikorskiego.
Niestety, ich otoczenie jest zaniedbane. Na placu, gdzie kiedyś znajdował się trawnik, obecnie jest dziki parking. Kierowcy, nie mając gdzie parkować, zostawiają samochody na dziurawym klepisku, które po deszczach zamienia się w wielkie bagno.
Otoczenie ul. Sikorskiego ma się jednak zmienić. Obecnie trwa tam budowa 54 miejsc postojowych oraz drogi, która będzie biegła przez teren wyburzonego budynku. Ma ona prowadzić do miejsc parkingowych za pawilonami handlowymi. Powstaną tam także chodniki i zielony skwer.
Prace zakończą się do 31 sierpnia 2018 r. Inwestycja gminę kosztować będzie 1,66 mln zł.
WIDEO: Barometr Bartusia (odc. 5)
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
