Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Copa America w Suchej Beskidzkiej

Redakcja
Na Światowe Dni Młodzieży do Suchej Beskidzkiej przyjadą pielgrzymi z Chile, Ekwadoru, Boliwii. Będą się modlić, grać w piłkę, strzelać z łuku, zwiedzać. 9,5 - tysięczne miasto przyjmie 3 tysiące gości.
Na Światowe Dni Młodzieży do Suchej Beskidzkiej przyjadą pielgrzymi z Chile, Ekwadoru, Boliwii. Będą się modlić, grać w piłkę, strzelać z łuku, zwiedzać. 9,5 - tysięczne miasto przyjmie 3 tysiące gości. fot. Andrzej Wiśniewski
Na Światowe Dni Młodzieży do Suchej Beskidzkiej przyjadą pielgrzymi z Chile, Ekwadoru, Boliwii. Będą się modlić, grać w piłkę, strzelać z łuku, zwiedzać. 9,5 - tysięczne miasto przyjmie 3 tysiące gości.

Słońce stoi w zenicie i przypieka niemiłosiernie. Lipiec w tym roku jest naprawdę upalny. Żar leje się z nieba nie dając wytchnienia. Ksiądz Andrzej Klimara przykłada dłoń do czoła, by osłonić oczy przed rażącym światłem.

- No, jeśli taka pogoda utrzyma się jeszcze dwa tygodnie, to nasi goście będą się tu czuli jak u siebie - uśmiecha się. - O, tutaj będą jedli - odwraca się, by zaprezentować rozciągającą się za plecami łąkę. Lada dzień mają na niej stanąć ogromne namioty z ławkami i stołami. A także potężny tir z zapleczem gastronomicznym, sprowadzony z samej stolicy.

- Przygotowanie jedzenia powierzyliśmy profesjonalnej firmie cateringowej - wyjaśnia kapłan. - Właśnie pracują nad jadłospisem. To zbyt poważna operacja logistyczna, wykarmić pięć tysięcy ludzi, by samemu się za to zabierać.

Miasto, które od dwóch lat jest jego domem, otaczają drzewa, bujne lasy, łagodne wzgórza i pagórki. Na ich tle wyraźnie odcina się strzelista wieża kościoła. Ta, zaprojektowana lata temu przez Teodora Talowskiego, jednego z najważniejszych polskich architektów przełomu XIX i XX w., była jeszcze wyższa. Ale i obecną widać niemal z każdej części miasta. To, można powiedzieć, punkt orientacyjny w tym malowniczym terenie.

- Sucha to piękna miejscowość - kapłan rozgląda się dookoła. - Dużo przestrzeni, wspaniałe widoki, ciekawa historia. Można wybrać się na górską wycieczkę. Albo pozwiedzać. Jest tu zabytkowy kościół, renesansowy zamek. Ma w sobie Sucha perełki - dodaje i rusza dalej.

Prowadzi na duży plac w samym środku miasta.

W każdy wtorek odbywa się tu jarmark zwany przez miejscowych Świętem Konia. Można wtedy kupić wszystko: szelki, gwoździe, sznurek, jajka, ser. Ludzie handlują czym się da.

W tej chwili plac jest praktycznie pusty, nie licząc kilku koparek firmy Skanska.

- Ten teren budowy przysłoni się dekoracjami, ołtarz jest już zamówiony, obok stanie scena dla zespołów muzycznych i wielki telebim, na którym będą transmitowane główne uroczystości - wylicza ks. Klimara. - Zmieści się tu nawet 12 tys. osób.

Przygotowania do tego wielkiego wydarzenia trwają w parafii już od dobrych dwóch lat. Zaczęły się chwilę po tym, kiedy zapadła decyzja, że Światowe Dni Młodzieży odbędą się w Krakowie. A Sucha Beskidzka leży zaledwie 60 kilometrów od miejsca głównych uroczystości. To wymarzona baza wypadowa. Jest tu linia kolejowa, więc pielgrzymi nie będą mieli problemu, by przemieścić się do Brzegów na czuwanie, czy do Wadowic na drogę krzyżową.

Cała radość po naszej stronie
Kościół w Suchej na każdym chyba musi robić imponujące wrażenie. Właściwie są to dwa kościoły, połączone ze sobą.

Pierwszy, barokowy z 1613 roku, został zbudowany przez Piotra Komorowskiego. Drugi, neogotycki, zaprojektowany około 1896 roku przez Talowskiego, inspirowany był sztuką średniowiecza. Łączy w sobie elementy romańskie i gotyckie. Plebania to dawny budynek klasztoru kanoników regularnych.

W opozycji do upału na zewnątrz, tutaj panuje przyjemy chłód. Grube mury ograniczają dostęp promieniom słonecznym. I to właśnie tu ma zostać zlokalizowane centrum logistycznego dowodzenia.

Ksiądz Andrzej wyjmuje segregator, w którym zgromadził niezbędne dane: mapy Suchej, program imprez, wykaz którzy parafianie przyjmą ilu pielgrzymów. Wszystko zostało zaplanowane w najdrobniejszych szczegółach.

- Na początku nie do końca wiedzieliśmy jak się w tym chaosie rozeznać - przyznaje duchowny. - Przyjeżdża wiele grup z różnych krajów, każda ma inne oczekiwania. Ale zrobiliśmy burzę mózgów i stworzyliśmy ankietę uszczegółowiającą pobyt pielgrzymów u nas. Zapytaliśmy ich o to, kiedy przyjadą, czy będą na miejscu, czy planują się przemieszczać. To nasz autorski pomysł. Okazało się, że większość czasu chcą spędzić u nas.

Miejscowość licząca 9,5 tys. mieszkańców ma wkrótce przyjąć prawie 3 tys. pielgrzymów. W całym dekanacie suskim (11 parafii) zamieszka 5200 osób z 15 krajów, m.in: z Hiszpanii, Kolumbii, Gwatemali, Meksyku, Ekwadoru, Chile.

- Nie wybieraliśmy z jakiego państwa pielgrzymów będziemy u siebie gościć - tłumaczy proboszcz. - Ale nie boimy się spotkania z innymi kulturami. Cała radość po naszej stronie. Mamy przygotowanych odpowiednio tłumaczy. Paraliżu komunikacyjnego też się nie lękamy. Wszysystko jest ustalone, przepracowane, wiemy kiedy nasi goście przyjadą, co chcą u nas zobaczyć, gdzie będą parkowały autokary. Trzy tysiące to tyle, ile w ciągu roku przyjeżdża tu uczniów do szkół. Nie odczujemy tego.

Z tych trzech tysięcy mieszkańcy zdecydowali się ugościć w swoich domach 885 pielgrzymów.

Reszta będzie nocowała w szkołach.

- Długo trzeba było ludzi namawiać, przez trzy miesiące w każdą niedzielę jeździliśmy po parafiach z animatorami, którzy opowiadali o ŚDM. Trzeba było wstać o 5.30 rano, choć pogoda czasem była przeciwko nam. No i są efekty - cieszy się ks. Piotr Płoskonka. Młody wikariusz pochodzący z Kasinki Małej, dwa lata temu zaczął swoją posługę w Suchej.

I od razu został wyznaczony na koordynatora ŚDM.

Ksiądz Klimara jest już doświadczonym kapłanem. Długi czas pracował w Wadowicach, przez 19 lat prowadził gazetę „Głos Podbeskidzia”. Zdążył poznać ludzkie charaktery. I dobrze wie, że każde środowisko ma swoją specyfikę. A im większe miasto, tym trudniejsza posługa.

Ostatnio był proboszczem w małej parafii liczącej dwa tysiące wiernych.

- Myślę, że gdybym tam robił nabór na noclegi, to spokojnie znalazłoby się 3 tys. miejsc dla pielgrzymów - twierdzi z przekonaniem. - W mojej ocenie te 5 tys. tutaj, to mało. Ale w zestawieniu z innymi miastami wypadamy bardzo dobrze. Wadowice, dwa razy większe miasto papieskie, przyjmie tylu samo pielgrzymów co my. I tak nasza parafia ładnie się otworzyła - chwali. - Wiele osób mieszka w blokach, mają małe ciasne mieszkanka, jest dużo biednych domów na peryferiach, nie mają warunków, by jeszcze kogoś do siebie zapraszać.

Modlitwa i Copa America
Od początku prace w Suchej szły kilkoma torami. Księża zaczęli od poszukiwania noclegów dla pielgrzymów.

Później szukali wolontariuszy, którzy pomogą w przygotowaniach i podczas samych uroczystości. Zgłosiło się 90 chętnych. Równocześnie nawiązali współpracę z samorządem gminnym, miejskim, z policją i strażą, ze szkołami.

Do przygotowań włączył się GOPR i WOPR.

Szpital na czas ŚDM obiecał uruchomić kilka punktów medycznych w terenie oraz dodatkowe dyżury.

Został powołany komitet parafialny. Rozdzielono zadania: kto odpowiada za logistykę, kto za transport pielgrzymów, wyżywienie, wolontariat, tłumaczenie, Festiwal Młodych.

Pierwsi pielgrzymi z krajów Ameryki Łacińskiej zapowiedzieli się w Suchej na poniedziałkowy wieczór. Program jaki dla nich przygotowano jest bogaty. Do południa zajęcia rekolekcyjne: modlitwy, adoracje, msze święte. Po południu - zajęcia rekreacyjne: koncerty Eleni, Magdy Anioł, pokaz sztucznych ogni, zawody sportowe. Każdego dnia, na godzinę 9 zaplanowano katechezy.

- Wśród pielgrzymów jest grupa animacyjna z Gwatemali, która pomoże nam w przygotowaniu oprawy liturgii - wyjaśnia proboszcz Klimara. - Ale my też, jak przykładni uczniowie, którzy chcą wypełnić zadanie na szóstkę, przygotowaliśmy swoją grupę liturgiczną. Msze będą odprawiane w języku hiszpańskim, a katechezy i kazania tłumaczone symultanicznie na język polski. To uroczystości nie tylko dla gości, ale też dla naszych parafian.

Latynoscy pielgrzymi z pewnością będą chcieli zobaczyć położony u stóp góry Jasień Zamek Suski, magnacką rezydencję kolejnych właścicieli: Castiglione-Suskich, Komorowskich, Wielopolskich, Branickich i Tarnowskich. Nazywany Małym Wawelem, ze względu na podobieństwo do krakowskiego zamku królewskiego. Szczególnie dziedziniec i krużganki są podobne.

Od wielu już lat w zamku znajduje się siedziba Miejskiego Muzeum, które z tej okazji uruchomiło kilka nowych wystaw.

W przyzamkowm parku nasadzono typowo polskie drzewa: jesiony, dęby, lipy oraz graby. Tutaj mają się odbywać pokazy karate i technik walk wschodu. Będą też organizowane warsztaty łucznicze.

Grupy pielgrzymów rozegrają ze sobą mecze w ramach turnieju Copa America - Europa. W piątek po południu w finale zawalczą o puchar burmistrza i proboszcza.

- To będą rozgrywki play off, będzie drabinka. Nie ma czasu, aby stworzyć grupy, jak w mistrzostwach Europy - tłumaczy ks. Piotr Płoskonka. Na co dzień opiekuje się grupami apostolskimi. Uczy też religii w szkołach zawodowych. Teren niełatwy, same chłopaki: murarze, tynkarze, mechanicy. Musi jakoś znaleźć z nimi wspólny język.

- Czasem lekcja zaczyna się od sprawdzania wyników meczu - przyznaje wikariusz. - Ja sam jestem kibicem Cracovii. Jeżdżę na każdy mecz rozgrywany w Krakowie.

W bibliotece pielgrzymi będą mogli skorzystać z mocnych łączy internetowych. Stworzono dla nich mobilną aplikację, z zaznaczonymi miejscami głównych uroczystości i imprez towarzyszących.

- Jesteśmy nastawieni na to, że uroczystości będą się odbywać w wielu punktach - zaznacza ks. Klimara. - Przebojowy program mamy przygotowany. Nasi goście mogą nigdzie się nie ruszać, tylko siedzieć na miejscu. Ale oczywiście ŚDM cechują się całkowitą wolnością. To grupy decydują, co będą robiły. Czy wybiorą rozważania różańcowe, czy warsztaty łucznicze. Niczego nie narzucamy. My, jako gospodarze mamy stworzyć dobrą atmosferę, więc proponujemy różne atrakcje.

Głębsza myśl w tym jest
Ks. Klimara zarządza parafią w Suchej od dwóch lat. Pomaga mu jeszcze sześciu kapłanów: trzech wikariuszy, dwóch penitencjariuszy i kapelan. Wejście w nowe środowisko nigdy nie jest proste. Tym bardziej, że czasy kiedy ksiądz na dzień dobry dostawał kredyt zaufania już minęły. Ale w tym przypadku okres przyzwyczajania, oswajania, proboszcz i wierni mają już za sobą. Teraz przyszedł czas na spokojną, systematyczną pracę u podstaw.

Proboszcz parafii w Suchej Beskidzkiej, to przede wszystkim dobry gospodarz. W jego głowie już jakiś czas temu zrodził się plan renowacji kościoła: pewien rzezimieszek w czasach PRL-u zepsuł dzieło Talowskiego. Ks. Klimara ma tu pewne doświadczenie. W Wysokiej koło Wadowic, gdzie pracował wcześniej, praktycznie przebudował kościół w całości. Wie jak napisać projekt i jak starać się o potrzebne fundusze.

- Pieniądze same nie pojawią się na tacy - uśmiecha się wesoło. - Gdybym na tym poprzestał, wszystko by zmarniało.

Od wielu tygodni parafia żyje jednym: Światowymi Dniami Młodzieży. Wszystko już gotowe. Ale zawsze przecież coś może się wydarzyć w ostatniej chwili. Atmosfera, i to niezależnie od upału, staje się z chwili na chwilę coraz bardziej gorąca. W powietrzu unosi się pośpiech, oczekiwanie, lekkie napięcie, gorączka.

- Oj tak, stres narasta - przyznaje ks. Klimara. - Za to nasi parafianie się cieszą, że coś w mieście będzie się działo. I ten ich entuzjazm narasta. Dopytują kiedy przyjadą pielgrzymi. To spotkanie z inną kulturą, innymi ludźmi, ich sposobem przeżywania wiary. Głębsza myśl w tym jest, by przejechać tyle tysięcy kilometrów. Gwatemala, Kolumbia to biedne kraje. I ci wszyscy ludzie będą tutaj, w Suchej Beskidzkiej. To by się przecież w żadnej innej sytuacji nie mogłoby wydarzyć! Jesteśmy gotowi na przyjęcie gości. I zrobimy konkurencję Błoniom - żartuje kapłan.

***

Ks. Andrzej Klimara

Urodził się w 1961 roku w Buczkowicach, święcenia kapłańskie przyjął w 1986 roku. Najpierw trafił do parafii św. Klemensa w Zawoi, po roku otrzymał skierowanie do parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Krakowie Mistrzejowicach.

W Wadowicach spędził 13 lat życia. Od 1992 roku najpierw parafia Ofiarowania NMP w Rynku, a później św. Piotra Apostoła.

Ksiądz Klimara jest założycielem, wydawcą i redaktorem naczelnym popularnego miesięcznika katolickiego Przebudzenie, działającego teraz pod nazwą Głos Podbeskidzia. Od 2006 roku pełnił funkcję proboszcza parafii św. Marii Magdaleny w Wysokiej.

W 2014 r. został proboszczem w Suchej Beskidzkiej.

">

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska