
Andrzej Mikołajczyk (były piłkarz Cracovii)
- Szanse Cracovii? Mniej niż zero, do tego jeszcze doszły kontuzje... Od dawna mówiłem, że nie jest to drużyna na puchary. Alvarez nie zachwyca, jest wolny, nieprzygotowany do gry, przewraca się. Rivaldinho jest przeciętny. W piłce jednak czasami cuda się zdarzają. Malmoe gra taką angielską piłkę, dość prostą – wrzutka i główka. Cracovia na pewno musi liczyć na kontrataki, a nuż się uda strzelić bramkę? Okrzepł nam Mateusz Wdowiak. Zawsze mówiłem, że z niego coś będzie. Musi tylko wykorzystać swoją szybkość. Fajnie „łamie” te akcje do środka. Tomas Vestenicky też jest szybki, ale nic nie wnosi do gry. Generalnie, jak Szwedzi strzelą szybko gola to będzie kaplica...

Wojciech Stawowy (były trener Cracovii, obecnie szkoleniowiec ŁKS-u)
- Bardzo kibicuję Cracovii i chciałbym, by po udanym zakończeniu ostatniego sezonu ten nowy też rozpoczęła w dobrym stylu. Przeciwnik nie będzie łatwy, ale obserwując to, co się dzieje w Cracovii, jak budowany i prowadzony jest zespół, można być optymistą. „Pasy” czeka ciężkie zadanie, ale mam nadzieję, że wykorzystają swój potencjał piłkarski i wygrają. Gdy są dwa spotkania, wtedy jest szansa nadrobić ewentualne straty w rewanżu, a przy jednym może zadecydować wiele czynników, niewątpliwie ważna będzie dyspozycja dnia. Kto będzie bardziej dysponowany, poukładany, zdyscyplinowany i skuteczny, ten wyjdzie zwycięsko z tej konfrontacji. Mecz będzie rozgrywany bez udziału widzów. Publiczność wpływa motywująco na zespół, pomaga. Piłkarze zdążyli się już jednak przyzwyczaić do gry bez kibiców, będą skoncentrowani na tym, co mają zrobić na boisku i nie powinno to mieć wielkiego znaczenia.

Maciej Murawski (ekspert Canal +)
- Na pewno z czterech konfrontacji, w których będą uczestniczyły polskie drużyny, Malmoe jest największym faworytem, więc bardzo trudne zadanie czeka Cracovię. Zwykle polskie zespoły miały problem ze Szwedami, choć pamiętam naszą konfrontację, gdy byłem zawodnikiem Legii, z Elfsborgiem. Na wyjeździe wygraliśmy 6:1, a u siebie 4:1. Nie ma co jednak do tego wracać, w ostatnich latach naszym drużynom było ciężko. Cracovia nie jest faworytem, ale w piłce nie zawsze wygrywa faworyt. Trener Probierz potrafi dobrze ustawić drużynę na kontrataki. „Pasy” nie będą w stanie narzucić swojego stylu, nie będą dominować, ale mogą poszukać innych rozwiązań, pragmatycznych, np. stałych fragmentów gry. Przy dwóch meczach szanse faworyta są większe, przy jednym inaczej się gra, jest mniej kalkulowania. Wydaje mi się, że mecz będzie przebiegał tak, że Szwedzi będą więcej przy piłce, a Cracovia zagra z kontry. Powinien jej pomóc Alvarez. Znam go z meczów w 2. Bundeslidze, powinien przyczynić się do realizacji celów „Pasów”.