DJ Hayden nie żyje
Nie żyje DJ Hayden. Gwiazdor NFL zmarł w sobotę, 11 listopada, o 2 nad ranem (amerykańskiego czasu) w tragicznym wypadku samochodowym. Miał 33 lata.
Jak przekazał Departament Policji w Houston, futbolista był jedną z sześciu osób, które zginęły w zdarzeniu drogowym. Wówczas pojazd przejechał na czerwonym świetle, zderzając się z innym samochodem, w wyniku czego uderzył on w pieszego na chodniku.
Na miejscu zginęły cztery osoby, w tym pieszy i kierowca, który przejechał na czerwonym świetle. Cztery inne zostały zabrane do szpitala, z czego dwie z nich zmarły. Jedna pozostaje w stanie krytycznym.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Zawodnik w NFL grał m.in. w Detroit Lions, Jacksonville Jaguars, Washington Football Team i Las Vegas Raiders (wówczas Oakland).
"Rodzina Raiders opłakuje tragiczną stratę byłego obrońcy DJ-a Haydena. Dj Raiders, wybrany w pierwszej rundzie draftu na Uniwersytecie w Houston w 2013 roku, pokonał kontuzję serca odniesioną podczas treningów w college'u, aby grać przez dziewięć lat w NFL, w tym przez pierwsze cztery w barwach Silver and Black. Odwaga, wytrwałość i poświęcenie DJ-a dla kolegów z drużyny zostaną ciepło zapamiętane przez wszystkich, którzy go znali. Modlitwy całego Raider Nation są w tym czasie z bliskimi DJ-a" - napisał zespół z Las Vegas w oświadczeniu.
Nie żyje dwóch innych zawodników
W wypadku zginęło również dwóch innych sportowców, z którymi Hayden grał w drużynie Uniwersytetu w Houston - Zach McMillian i Ralph Oragwu. W szpitalu przebywa natomiast inny z graczy - Jeffery Lewis.
Z tej okazji również Cougars Houston wydało oświadczenie, w którym żegna straconych byłych zawodników.
Cała społeczność Uniwersytetu w Houston jest załamana w związku z tragiczną śmiercią byłych studentów futbolu amerykańskiego, DJ Haydena, Zachary’ego McMilliana i Ralpha Oragwu, a nasze myśli i modlitwy pozostają z Jeffery’em Lewisem w procesie jego powrotu do zdrowia. Składamy nasze najgłębsze kondolencje ich rodzinom, przyjaciołom i bliskim, gdy wspólnie opłakujemy stratę trzech osób, które wywarły niezatarty wpływ na życie każdego z nas. Chociaż ich połączone talenty zapewniły Houston Football jedne z najbardziej niezapomnianych chwil, ich wyjątkowe dziedzictwo zostanie najlepiej zapamiętane dzięki temu, jak kochali swoich kolegów z drużyny, wspierali swoje społeczności i przeciwstawiali się przeciwnościom losu" - napisano w oświadczeniu UH Cougars.