Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego w Austrii można a w Małopolsce nie?

Jerzy Gawroński
pixabay.com
Z każdym rokiem w Małopolsce ubywa drobnych gopspodarstw rolnych, przybywa zaś odłogów. Wiele gospodarstw utrzymuje się głównie nie ze sprzedaży swoich produktów (te głownie stanowią samozaopatrzenie), ale z unijnych dopłat. Ten niekorzystny gospodarczy i społeczny trend mogłyby przerwać regulacje prawne umożliwiające drobnym rolnikom sprzedaż swoich produktów rolnych oraz ich przetwórstwo.

Barierą od lat jest zdecydowany opór ustawodawcy. Wbrew zdrowemu rozsądkowi, bo w przypadku sensownych rozwiązań korzystaliby wszyscy –  rolnicy, pot nabywcy i państwo. O tym, że to jest możliwe pokazuje przykład bliskiego unijnego sąsiada Austrii - kraju bynajmniej nie rolniczego, w którym sensowne uregulowania prawne pozwalają na wykorzystywać dla rolnictwa każdy skrawek ziemi. A oto kilka przykładów:
Gospodarstwo 11-hektarowe, w tym hektar łąk i hektar lasu. Właściciel zrezygnował z produkcji trzody chlewnej na rzecz wypieku chleba na zakwasie według tradycyjnych metod. Tygodniowo produkuje 80 kg pieczywa. Sprzedaż prowadzona jest w sklepie przy gospodarstwie. Wypiekiem zajmuje się żona, mąż pracuje poza gospodarstwem.

 

Gospodarstwo 27-hektarowe sadownicze – jabłonie i grusze. Właściciel produkuje podobny do modnego już obecnie w Polsce cydru napój z jabłek i gruszek zwany mostem. Roczna produkcja ok. 50 tys. litrów. W gospodarstwie jest sklep i restauracja. Właściciel wraz z 20 innymi rolnikami założył grupę, która ustala zasady sprzedaży, dystrybucji i promocji. Swoje produkty sprzedają we własnym sklepie i prowadzonej restauracji oraz w innych sklepach i lokalach gastronomicznych.

 

Gospodarstwo pszczelarskie - 70 rodzin. Średnia produkcja z jednego pnia wynosi 30 litrów, cena za kg miodu 8-9 euro za litr. Gospodarstwo prowadzi dodatkowo sklep ze sprzętem pszczelarskim.
Oprócz istniejących w Polsce barier biurokratycznych, tym samym braku korzystnych dla rolników rozwiązań prawnych różnica między naszym systemem a austriackim polega na tym, że w Polsce rolnik może sprzedawać wyłącznie własne produktu rolne i wytworzone w nich przetworu, podczas gdy w Austrii gospodarz może sprzedawać również asortyment pochodzący od innych producentów. Druga różnica jest taka, że w Polsce rolnik może sprzedawać swoje towary na terenie własnego województwa oraz w województwach sąsiednich, w Austrii zaś sprzedaż może być prowadzona na terenie całego kraju.

 

Źródło: Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska