https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Do końca 2022 roku Polska zaprzestanie importu surowców energetycznych z Rosji. Jak to może wpłynąć na rolnictwo?

Katarzyna Zawada
Polska zakłada rozbudowę mocy opartych o krajowe źródła energii, także te odnawialne.
Polska zakłada rozbudowę mocy opartych o krajowe źródła energii, także te odnawialne. Andrzej Muszyński/Polska Press
Rząd chce jak najszybciej odciąć się od dostaw surowców energetycznych z Rosji. Ministerstwo Klimatu i Środowiska podaje, że dzięki wcześniejszym działaniom import będzie można zakończyć z końcem 2022 roku. O założeniach mówią przepisy PEP2040. Jakie znaczenie miałby ten przełomowy krok dla rolnictwa?

- Aktualna sytuacja międzynarodowa wpływa na wiele aspektów związanych z polityką energetyczną i powoduje konieczność podjęcia natychmiastowych i zdecydowanych kroków, ale również weryfikacji założeń polityki długoterminowej – przekonuje Ministerstwo Środowiska i Klimatu.

Aktualizacja przepisów. Jak uniezależnić gospodarkę od paliw z Rosji?

Pod koniec marca Rada Ministrów przyjęła aktualizację „Polityki energetycznej Polski do 2040 r.” (PEP2040) – Wzmocnienie bezpieczeństwa i niezależności energetycznej. Będzie ona uwzględniać czwarty filar, czyli suwerenność energetyczną i uniezależnienie krajowej gospodarki od importowanych paliw kopalnych z Federacji Rosyjskiej.

Polska zakłada rozbudowę mocy opartych o krajowe źródła energii, także te odnawialne. Istotnymi elementami będą też konsekwentne wdrażanie energetyki jądrowej i zapewnienie alternatyw dla ropy naftowej i gazu ziemnego.

- Priorytetem pozostają działania wzmacniające rozwój sieci elektroenergetycznych i magazynowania energii, jednocześnie w sytuacji niepewności na rynku gazu ziemnego okresowemu zwiększaniu może ulegać wykorzystanie jednostek węglowych – podsumowuje resort klimatu.

Przyjęte przez Radę Ministrów założenia zostaną zaimplementowane w pracach nad aktualizacją polityki energetycznej państwa.

Jak zmiany mogą wpłynąć na rolnictwo?

Niewątpliwie, odcięcie się od rosyjskich źródeł energii może być dla Polski przełomowym krokiem. Szczególnie w przypadku ropy, istnieją inne źródła dostaw, które można wykorzystać zamiast tego ze Wschodu. Jeśli Polska znajdzie alternatywy dostarczania do kraju paliwa, gazu czy węgla, o tyle rolnictwo nie odczuje ich braku.

- Trwała dywersyfikacja dostaw ropy nie wymaga znacznych inwestycji infrastrukturalnych. Już dzisiaj większość importu do UE odbywa się z wykorzystaniem transportu morskiego. W minionym roku nie wykorzystano nawet połowy przepustowości polskiego Naftoportu. Zwiększenie wydobycia ropy naftowej w Ameryce Północnej pozwoliłoby na uzyskanie blisko 1 mln baryłek dziennie, czyli ok. 40 proc. ropy importowanej z Rosji. W przypadku korzystnych negocjacji z krajami OPEC, w tym Arabią Saudyjską, ZEA i Iranem, zwiększenie dostaw z tych kierunków mogłoby sięgnąć nawet 3,8 mln b/d – mówiła niedawno Magdalena Maj, kierownik zespołu klimatu i energii w Polskim Instytucie Ekonomicznym.

Wielu rolników zastanawia się, jak w obliczu kryzysu i radykalnego odcięcia się od źródeł energii ze Wschodu będzie wyglądała produkcja. Eksperci zapewniają, że ciągłość produkcyjna nie będzie zachwiana, a Polsce nie grozi kryzys żywnościowy. Jedyne, co mogą odczuć w najbliższym czasie zarówno krajowi wytwórcy, jak i konsumenci, to wzrost cen spowodowany wojną i zachwianiem gospodarki, a nie zatrzymaniem importu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rolnictwo

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓

- Ubocznym skutkiem obecnej sytuacji (konfliktu na Ukrainie – przyp. red.) mogą być niestety kolejne wzrosty kosztów produkcji związane ze wzrostami cen produktów rolnych, gazu i ropy, nawozów sztucznych i opakowań na rynkach światowych – przewidywał niedawno na łamach naszego portalu Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności.

Źródło: PIE, MKiŚ

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Wiedźmin 4 nie będzie kopiował poprzedniej części. To ma być nowa jakość

Wiedźmin 4 nie będzie kopiował poprzedniej części. To ma być nowa jakość

Polacy ruszyli na zakupy. Tylko jeden segment notuje spadek

Polacy ruszyli na zakupy. Tylko jeden segment notuje spadek

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska