https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Europejskie prognozy gospodarcze dla Unii i dla Polski

Rozmawiał Waldemar Lewandowski
Wiosenna prognoza gospodarcza Komisji Europejskiej obejmie wszystkie kraje Unii (z wyodrębnioną strefą euro) oraz państwa kandydujące i stowarzyszone
Wiosenna prognoza gospodarcza Komisji Europejskiej obejmie wszystkie kraje Unii (z wyodrębnioną strefą euro) oraz państwa kandydujące i stowarzyszone europa.eu
We wtorek, 25 lutego, Komisja Europejska prezentuje pierwszą w roku 2014 prognozę gospodarczą dla całej Europy i dla poszczególnych państw. W przeddzień publikacji dokumentu rozmawialiśmy z Markiem Zuberem, analitykiem rynków finansowych, starając się przewidzieć, jak obecny stan polskiej gospodarki wpłynie na unijną ocenę.

Strefa Biznesu: - Czy od jesiennej, optymistycznej dla Polski, prognozy coś się zmieni? Unia przewidywała u nas ogromny wzrost konsumpcji, a tymczasem poziom naszych kredytów w bankach już urósł lawinowo...
Marek Zuber: - Ale absolutnie nie ma zagrożenia „dobijania” do górnej granicy zadłużenia społeczeństwa. W skali makroekonomicznej mamy pod tym względem jeszcze ogromne rezerwy. Jedyny minus obecnej sytuacji związany jest z tym, że część społeczeństwa została wypchnięta na rynek usług parabankowych. To poniekąd skutek działań Komisji Nadzoru Finansowego: chodziło o zwiększenie bezpieczeństwa kredytów, ale nadmiernie „dokręcono śrubę”. Ci ludzie teraz rzeczywiście mają problem ze spiralą długu. Ale patrząc makroekonomicznie - żadne ograniczenie popytu na kredyty nam nie zagraża.

- Nie ma podstaw do pogorszenia polskich perspektyw?
Kolejny miesiąc realizujemy prognozę z początku 2013 roku, czyli: po dwóch pierwszych słabych kwartałach, coraz wyraźniejsze ożywienie. Ono opiera się na trzech podstawach. Pierwsza to eksport – osiągamy kolejne rekordy w sprzedaży z granicę. Nasze lokomotywy to rolnictwo (ostatnio eksport za ok. 20 mld euro), sprzęt AGD (polskie firmy wytwarzają 60-70 proc. podzespołów sprzętu zagranicznych marek) i podzespoły motoryzacyjne.
Druga podstawa ożywienia to konsumpcja. Widać wyraźnie, że przestajemy czuć strach przed złymi wydarzeniami, jakimś załamaniem Unii, czy czymś w tym rodzaju. Gorzej, że gdy nie spada bezrobocie, nie rosną też płace. A bezrobocie ma się zmniejszać dopiero od drugiego półrocza. I trzecim elementem wzrostu będą inwestycje.

- Jakiego rodzaju?
- Najpierw trzeba oczekiwać inwestycji ze strony firm. Żeby sprostać rosnącym potrzebom eksportu, będą tworzyć sobie nowe możliwości. Na przełomie 2014 i 2015 zaczną się inwestycje publiczne w związku z nową perspektywą unijną.

- A czynniki ryzyka? Wspomniane wcześniej rolnictwo jest bardzo wrażliwe na gorszą koniunkturę, co widać choćby teraz, przez osławiony afrykański pomór świń.
- Nie demonizowałbym roli eksportu do Rosji. Przecież jednocześnie dramatycznie zwiększyliśmy eksport produktów rolnych i żywności do krajów Unii Europejskiej. Jeden z nowszych przykładów, to kontrakty sieci Tesco, która staje się jednym z największych importerów polskich towarów do swoich sklepów w Europie. Proszę pamiętać, że o nieprzewidzianych wydarzeniach w rolnictwie, słyszymy od lat regularnie: za małe plony, za duże plony, embarga, gradobicia, mrozy, powodzie... Jednym gałęziom wiedzie się gorzej, inne to nadrabiają i w efekcie globalnie mamy potężny wzrost eksportu w tej branży.

- Dwa lata objęte prognozą będą u nas latami wyborczymi, z najważniejszymi wyborami – do Sejmu – na finał. Czy w politycznej gorączce unikniemy popsucia gospodarki?
- Jakiś zagrożenie polityczne dostrzegam, ale mam nadzieję, że nie okaże się istotne. W miarę wzrostu, przez te dwa lata rząd będzie miał ok. 60-70 mld złotych na tzw. dodatkowe wydatki.

- Czy dla polskiego otoczenia, czyli całej Unii i dla strefy euro prognoza będzie podobna?
- Myślę, że umiarkowanie optymistyczna. Moim zdaniem przed Unią jest ok. 20 proc. zagrożenia deflacją. Przy odwrotności inflacji spada podaż pieniądza i byłoby to zagrożeniem dla konsumpcji. Ale zakładam, że rekomendowane będą powolne działania, by obecny, stopniowy wzrost podtrzymywać. Już nie tylko Niemcy, Wielka Brytania i Francja są na plusie. Ostatnio nawet Włochy zanotowały minimalny wzrost gospodarczy. Warto jednak pamiętać i o tym, że Komisja Europejska oraz inne unijne instytucje już nieraz nie trafiały ze swoimi prognozami, zwłaszcza w przypadku polskiej gospodarki. Więc trzeba do nich podchodzić ostrożnie.
 

Wybrane dla Ciebie

Za duże na MŚP, za małe na korporację. Unia stworzy nową kategorię firm

Za duże na MŚP, za małe na korporację. Unia stworzy nową kategorię firm

Metropolita krakowski z wizytą w Rzymie. Wiadomo, z kim się spotkał

Metropolita krakowski z wizytą w Rzymie. Wiadomo, z kim się spotkał

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska