Funkcjonariusze Straży Granicznej rozpoczęli kontrolę 26 lutego. Z przesłanej nam informacji wynika, że zastali cudzoziemców podczas wykonywania prac wykończeniowych.
- Jak się później okazało, zatrudniający ich pracodawca nie uregulował wszystkich formalności dotyczących zatrudniania obcokrajowców. Cudzoziemcy nie posiadali zezwoleń na wykonywanie pracy - informują funkcjonariusze Karpackiego Oddziału Straży Granicznej.
W związku z nielegalnym zatrudnieniem cudzoziemców wobec pracodawcy zostanie skierowany wniosek do sądu o ukaranie. Grozi mu kara grzywny od 1 do 30 tys. zł.
Konsekwencje wykonywania nielegalnej pracy poniosą również obywatele Mołdawii, którzy zostali zobowiązani do opuszczenia terytorium Polski w ciągu 30 dni. Ponadto, cała piątka nie będzie mogła wjechać ponownie do strefy Schengen przez rok.
Informacja nie precyzuje, że chodzi o firmę, wykonującą modernizację izby przyjęć w proszowickim szpitalu. Załączone do niej fotografie nie pozostawiają jednak co do tego wątpliwości. Widać na nim remontowaną część szpitala w Proszowicach.
Jak nas poinformowali pełniący obowiązki dyrektora szpital w Proszowicach Jan Znamiec oraz starosta proszowicki Grzegorz Pióro, Straż Graniczna nie informowała ich o problemach firmy, wykonującej przebudowę izby przyjęć. Michał Tokarczyk zapewnia jednak, że Straż nie ma obowiązku informowania o swoich czynnościach podmiotów, na rzecz których firma zatrudniająca nielegalnie pracowników wykonuje prace. - To jest sprawa wyłącznie pomiędzy nami a pracodawcą - wyjaśnia.
Wczoraj starosta Pióro powiedział nam, że w jego opinii sprawa kontroli Straży Granicznej i stwierdzone nieprawidłowości nie powinny mieć wpływu na szybkość wykonania inwestycji w szpitalu. - Gdyby tu chodziło o pilota rakiety kosmicznej, to może byłby problem. Ale to były osoby, które kładły gładzie, malowały ściany, zatem myślę, że firma nie powinna mieć problemu, aby zastąpić ich kim innym. Aczkolwiek dmuchamy na zimne i dyrektor ma zgłębić temat - usłyszeliśmy.
Pełniący obowiązki inspektora nadzoru przy inwestycji Andrzej Makowiec zapewnił nas, że nie miał żadnych zastrzeżeń do obcokrajowców. - Cisi, spokojni, pracowali solidnie. Gdy była taka potrzeba to nawet w soboty i niedziele. Prosiłem nawet ich szefa, żeby traktował ich z szacunkiem, bo być może w swoim kraju byli nauczycielami lub inżynierami, a do Polski przyjechali bo zmusiło ich życie - mówi inspektor i zapewnia, że jeżeli inwestycja jest nieco opóźniona, to wynika to z tego, że trudno pogodzić prace remontowe z prowadzeniem normalnej działalności izby przyjęć. - Na pewno nie ma to związku z zatrudnieniem cudzoziemców - dodaje.
Firma, która od grudnia prowadzi modernizację szpitalnej izby przyjęć wygrała również przetarg na adaptację pomieszczeń Oddziału Pulmonologii na potrzeby sali nieinwazyjnej wentylacji mechanicznej. Ta inwestycja jeszcze się nie rozpoczęła.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Poważny program odc. 16
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
Follow https://twitter.com/dziennipolski