Wójt gminy Antoni Karlak nie zgadza się i zapowiada odwołanie od tej decyzji. Według krakowskich urzędników gmina Jabłonka nadużyła swojej pozycji jeśli chodzi o gospodarkę ściekami. Nałożyła na gminę karę 152 850 zł. - Mieszkańcy, którzy dostarczali ścieki do oczyszczalni beczkowozami, byli zobowiązani do uiszczenia takich samych opłat, jak osoby korzystające z kanalizacji - mówi Małgorzata Cieloch, rzeczniczka prasowa UOKiK. - Cena ta obejmowała zarówno doprowadzenie ścieków siecią kanalizacyjną, jak i ich oczyszczenie. Nie zróżnicowano opłat w zależności od sposobu dostarczenia ścieków.
Skutkowało to tym, że gmina pobierała podwójne opłaty od osób, które kanalizacji nie mają - za transport ścieków wozem oraz za przesył siecią kanalizacyjną, który w rzeczywistości nie miał miejsca. Urząd zakwestionował też sposób przyłączenia do kanalizacji, który był możliwy dopiero po wpłaceniu 1850 złotych. Mieszkańcy mieli obowiązek część prac wykonać na własny koszt.
- Warunki te były uciążliwe dla konsumentów i przynosiły gminie nieuzasadnione korzyści - wyjaśnia rzecznik UOKiK. Decyzje krakowskich urzędników nie są ostateczne. Każdy podmiot, którego dotyczą - w tym wypadku gmina Jabłonka - może odwołać się od tej decyzji. Z tego prawa niechybnie skorzysta wójt Antoni Karlak. - Nie zgadzam się z orzeczeniem krakowskiego urzędu - mówi wójt. - Niestety, jak ktoś chce dobrze dla gminy to dostaje za to po głowie. Obecnie pismo, które do nas wpłynęło jest u naszych radców prawnych. Deklaruję, że odwołamy się do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i zobaczymy jaki będzie wyrok tej instancji.
60 tys. złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu