Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Raciechowice. Z biznesu do samorządu. Bez kompleksów, ale z nadzieją na pomoc

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Wacław Żarski
Wacław Żarski Fot. Katarzyna Hołuj
Wacław Żarski, nowy wójt gminy przejął urząd po Marku Gabzdylu, którzy kierował gminą od 24 lat.

- Przed Panem niełatwe zadanie, bo Pana poprzednik rządził gminą przez 24 lata. Nie miał Pan tremy przed objęciem rządów w gminie, gdzie sprawy toczyły się stałym rytmem od ponad dwóch dekad?
- Nie czuję większej tremy. Uważam, że jestem bardzo dobrze przygotowany do zarządzania gminą, bo zarządzałem dość dużymi zespołami ludzkim w moim życiu zawodowym. A i ekonomię mam opanowaną, bo od 22 lat samodzielnie prowadzę firmę o zasięgu ogólnopolskim. Ekonomia nie jest więc dla mnie żadną tajemnicą, a tu w gminie trzeba będzie szczególnie zwracać uwagę na racjonalne gospodarowanie środkami.

- Co Pana właściwie skłoniło do tego, aby kandydować? Przesłanką raczej nie była chęć robienia kariery albo chęć wzbogacenia się, bowiem sukces i pieniądze już Pan ma. A i wiek - nie wypominając, mając 66 lat jest Pan najstarszym spośród włodarzy gmin powiatu myślenickiego – też wydawałoby się, raczej skłania do tego, aby myśleć o odpoczynku. A Pan podjął się wyzwania i to niełatwego...
- Faktycznie takie sygnały do mnie docierały: „dałby już sobie spokój, poszedł na emeryturę”. Tyle tylko, że ja... już jestem na emeryturze. Ale też jestem aktywnym człowiekiem, i zawodowo i sportowo, bo pływam, chodzę po górach, jeżdżę na nartach.
Faktem jest, że nie o finanse mi szło, kiedy zdecydowałem się startować, bo w w firmie zarabiałem więcej, niż zaproponują mi radni. Jestem niezależny finansowo.
Zdecydował sentyment. Tu, a dokładnie w Czasławiu, się urodziłem i wychowałem. I choć sam od lat mieszkam w Myślenicach, to do dziś mam tu i rodzinę i przyjaciół. Dyskusje o złym zarządzaniu gminą Raciechowice sprowokowały i zmotywowały do tego, aby spróbować swoich sił.

- Jak zamierza Pan przekonać do swojej wizji gminy przekonać radnych z komitetu związanego z osobą byłego wójta?
Tak ja wygłosiłem w moim wystąpieniu po zaprzysiężeniu – praca w samorządzie to służba na rzecz dobra wspólnego. Dlatego też liczę na dobrą współpracę ze wszystkimi radnymi, aby dobrymi działaniami i decyzjami prowadzić do szybkiego rozwoju Gminy Raciechowice.

- ...a mieszkańców? Niektórzy po ogłoszeniu wyników otwarcie dawali wyraz temu, że żałują iż były wójt przegrał i wyrażali nadzieję, że wróci.
- Mieszkańcy gminy Raciechowice w demokratyczny sposób dokonali wyboru, czym jednoznacznie wskazali komu powierzają zarządzanie gminą. Ja tę decyzję z wielką pokorą przyjąłem i jeszcze raz powtarzam, iż uczynię wszystko aby wypełnić program wyborczy.

- A co z pozostałymi?
- Już w podziękowaniach, zaraz po ogłoszeniu wyników, napisałem, że dziękuję jednym i drugim, zarówno tym, którzy na mnie głosowali i pozostałym. Chcę łączyć ludzi, a nie dzielić. Przez lata zarządzania mojego poprzednika gmina została podzielona na strefę A i bardziej zaniedbaną strefę B. Ja zamierzam równo traktować wszystkich, dbać o równy rozwój całej gminy.

- Gmina ma około 20 milionów długu. Jak w tej sytuacji realizować złożone obietnice wyborcze, a więc budowę wodociągu, gazociągu, chodników, ścieżek rowerowych, remonty dróg, modernizacją bazy sportowej, stworzenie strefy przemysłowej i wielu innych?
- Po pierwsze liczyć się będzie gospodarowanie środkami budżetowymi – chcę to robić w wyważony sposób i nie marnotrawić ich. Mamy już poza tym sygnały z rządu, że są zabezpieczone środki na inwestycje tj. budowa dróg lokalnych, chodników. O te środki będziemy się ubiegać. Tak samo zamierzam się ubiegać o środki w samorządzie województwa. W Sejmiku mamy większość, co więcej mam tam dwie zaprzyjaźnione osoby, co mam nadzieję ułatwi mi te starania.
Nie ukrywam, że liczę na uzyskanie z pomocą wojewody środków na budowaną magistralę wodociągową.

- A jeśli się nie uda i o środki zewnętrzne nie będą płynąć szerokim strumieniem? Liczy się Pan z tym, że będzie musiał wytłumaczyć mieszkańcom, że tego czy tego nie uda się zrobić, bo nie ma pieniędzy?
- To musi się udać! Poza tym w najbliższych miesiącach podejmiemy starania, żeby zapewnić bezpieczną, stabilną przyszłość finansową i możliwość realizacji zadać z własnych środków.

- Jakie będą Pana pierwsze decyzje?
- Na pewno będę chciał zapoznać się dokładnie z budżetem, realizacją tego z 2018 roku i projekt budżetu na przyszły rok.
Poza tym zamierzam się zapoznać ze wszystkimi szczegółami trwającej inwestycji wodociągowej.
I wreszcie organizacja pracy urzędu. Chcę się zapoznać ze schematem organizacyjnym i dokonać takich zmian, tak aby zaczął pracować profesjonalnie, szybko i sprawnie.

- Należy się spodziewać rewolucji czy ewolucji?
- Nie chciałbym dziś o tym mówić. Nie mam pełnej wiedzy we wspomnianych tematach, dlatego trudno mi powiedzieć, jakie decyzje podejmę, ale wiem, że wszystkie będą służyć zdecydowanej poprawie zarządzania.

- Jaka będzie gmina Raciechowice za 5 lat?
- Gmina Raciechowice będzie stale się rozwijać, nie zapominając o ekologii i bezpieczeństwie. Będzie nowoczesną jednostką organizacyjną i nie będzie się borykać z tak wielkimi problemami ekonomicznymi jakie pozostawia mój poprzednik.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Wszystko co musisz wiedzieć o oponach zimowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Gmina Raciechowice. Z biznesu do samorządu. Bez kompleksów, ale z nadzieją na pomoc - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska