Czytaj też: Najpierw usunął z działki kabel, teraz nie chce kanalizacji
Jeszcze dwa lata temu przejazd przez Ząb przypominał drogę przez mękę. - Dziura poganiała dziurę. Tutaj nie dało się normalnie przejechać. Skarżyli się nie tylko miejscowi, ale i turyści - wspomina Wojciech Lasak, mieszkaniec Zębu.
Jeszcze gorzej było w Murzasichlu.
W końcu z pomocą Unii Europejskiej udało się znaleźć pieniądze na naprawę obu fatalnych dróg. Za 3,5 miliona złotych wyremontowano jezdnię i chodniki w Zębie, w sumie 3,2 kilometra. W tym samym czasie wylany został także nowy asfalt na długości 5,5 kilometra przez całe Murzasichle. To z kolei pochłonęło ponad 7 milionów złotych. - Mija drugi sezon zimowy, a droga zaczyna wyglądać jak nasza stara jezdnia. Dzisiaj się tutaj czujemy, jak byśmy mieli deja vu - mówi Andrzej Staszel, mieszkaniec Zębu, który jest zarazem radnym gminy Poronin. - Będziemy chcieli zareklamować tę drogę.
Rzeczywiście, na kilkukilometrowym odcinku drogi niemal od papieskiego obelisku na skrzyżowaniu z drogą w stronę Furmanowej aż do granic Zębu z sołectwem Bustryk co kilka metrów widać spore dziury w asfalcie, wytarte plamy, a także liczne pęknięcia. - Większość wyszła po tegorocznej zimie. Niektóre zaś ubytki pojawiły się wcześniej, zaraz po pierwszej zimie. Wtedy firma próbowała je łatać. Mnie się jednak wydaje, że tutaj nie ma co cerować, tylko trzeba całą nawierzchnię drogi od razu wymienić - podkreśla radny Andrzej Staszel.
Mieszkańcy boją się, że gdy droga będzie tylko łatana fragmentami, to po następnej zimie wyjdą jeszcze większe ubytki, po których znów nie da się jeździć.
Dla górali najbardziej zadziwiające jest to, że na remont dróg idą miliony z publicznej kasy, po czym szybko okazuje się, że w wielu przypadkach to najzwyklejsza fuszerka. - Minęły zaledwie dwa lata, a droga już była łatana. A powinna trwać i trwać. Oni to tak robili... tak byle jak - mówi Wojciech Lasak z Zębu. - Nie wiem, dlaczego tak to u nas jest. W Stanach Zjednoczonych jak robią drogę to robią ją 4-5 lat, ale potem służby ona 50 lat - dodaje Barbara Majerczyk, listonoszka z najwyżej położonej wsi w Polsce.
Kłopot pojawił się także w Murzasichlu. - Drogę po zimie trzeba sprawdzić, bo w niektórych miejscach widać, że asfalt się sypie - apelował na ostatnim posiedzeniu radny Adam Pawlikowski. W tej miejscowości już przed rokiem asfalt był zmieniany w ramach gwarancji.
Władze gminy zapowiadają, że będą interweniowały u wykonawcy. - Najpierw musimy dokonać wizji w terenie, by ocenić straty. Do niedawna jeszcze na tamtejszej drodze leżał lód i śnieg. Trudno było ocenić stan techniczny drogi - mówi Bronisław Stoch, wójt gminy Poronin. - Jeśli będą ubytki, będziemy wnioskować o ich naprawę.
Trwa plebiscyt "Superpies, Superkot!". Zgłoś swojego zwierzaka i zgarnij dla niego nagrody!
Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!