Autorka: Magdalena Balicka
W środę przed godzina 6 rano mieszkańców ulicy Czarneckiego w Gromcu obudził głośny i silny syk. Wydobywał się spod ziemi na granicy działki pani Eweliny spod numeru „dwa”. Towarzyszył mu silny powiew, który wyglądał tak, jakby ziemia miała za chwilę eksplodować – mówi wciąż roztrzęsiona pani Ewelina. Gdy wybiegła rano przed dom myślała, że popsuła się instalacja gazowa w jej samochodzie. Była przekonana, że auto zaraz wybuchnie w powietrze. Wraz z sąsiadkami zaalarmowała straż pożarną. Okazało się, że awarii uległ podziemny gazociąg.
– Pojawiła się nieszczelność i bardzo wysokie ciśnienie. Rurociąg już jest zamknięty, jednak pogotowie gazowe będzie mogło przystąpić do jego naprawy dopiero, gdy ciśnienie spadnie do odpowiedniego poziomu – tłumaczy kpt. Piotr Bębenek, dowódca akcji z Państwowej Straży Pożarnej w Chrzanowie.