Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Groził maczetą, chodzi wolny. Ofiara się boi

Karolina Gawlik
Karolina Gawlik
Do awantury z maczetą doszło przy ul. Sadzawki w Krakowie.
Do awantury z maczetą doszło przy ul. Sadzawki w Krakowie. fot. Anna Kaczmarz
Mężczyzna kopał 24-latka i biegał za nim z maczetą. Zatrzymała go policja, ale prokurator wypuścił. Teraz ofiara boi się o swoje bezpieczeństwo.

Do niedawna pan Jakub myślał, że krakowskie osiedle Ugorek, na którym mieszka, to spokojna okolica. W piątek zmienił zdanie, gdy w biały dzień zaczepił go mężczyzna, który wyzywał go i mu groził. Powód? 24-latek się na niego popatrzył. Sytuacja zrobiła się jeszcze groźniejsza, gdy pan Jakub zaczął nagrywać zajście telefonem.

Wówczas zdenerwowany mężczyzna podbiegł do zaparkowanego w okolicy samochodu i wyciągnął maczetę, z którą gonił pana Jakuba. Gdy ten zadzwonił na policję, napastnik uciekł. Funkcjonariuszom udało się zlokalizować auto, w którym znaleźli ostre narzędzie.
Mężczyzna został zatrzymany i przetransportowany na posterunek przy ul. Strzelców w Krakowie. Jak się okazuje, był już znany policji.

Wydawało się, że sytuacja jest opanowana. Tymczasem dzień później, gdy pan Jakub wychodził z bloku, został uderzony przez przypadkową osobę. Kilkadziesiąt metrów dalej stał mężczyzna znany 24-latkowi z piątkowego incydentu, szyderczo śmiejąc się wraz z grupą kolegów. Poszkodowany zgłosił się do szpitala i ponownie na policję.

Dzień później znów spotkał agresora. - W niedzielę ten człowiek stanął samochodem na środku ulicy, tamując ruch, i patrzył się na mnie. Później nawet zawrócił w moją stronę, ale zdążyłem ulotnić się, bo zasłonił mnie autobus - mówi pan Jakub. - Jak mam czuć się bezpiecznie? - pyta.

Sytuacją zszokowany jest też brat 24-latka. - Kiedy wymiar sprawiedliwości zadba o bezpieczeństwo mojego brata? Kiedy zostanie pobity albo straci rękę, bo mu ją odetną maczetą? - oburza się pan Maciej. - Szary obywatel jest bezradny.

Agresorowi postawiono zarzut kierowania gróźb karalnych. Przedstawiciele małopolskiej policji wyjaśniają jednak, że dyżurny prokurator telefonicznie poinformował ich, że mogą wypuścić podejrzanego. Ostatecznie materiały w tej sprawie zostaną przekazane prokuraturze dopiero dziś. Policja chciała je uzupełnić o zeznania pana Jakuba oraz o film, który mężczyzna nagrał.

Zdaniem prof. Zbigniewa Ćwiąkalskiego, karnisty z UJ, byłego ministra sprawiedliwości w rządzie PO, zatrzymanie takiej osoby chociażby na 48 godzin byłoby uzasadnione. A prokurator, skoro nie zdecydował się na wniosek o areszt, mógłby wystąpić do sądu o udzielenie zgody choćby na zastosowanie nadzoru policyjnego wobec sprawcy.

- Nie może być tak, że ktoś, kto zawiadamia policję, ma potem drżeć ze strachu przed zemstą. Groźby karalne budzą obawy ich spełnienia. Mężczyzna groził nie paluszkiem, ale maczetą - zauważa profesor.

Według Zbigniewa Ziobry, również byłego ministra sprawiedliwości (w rządzie PiS), prokurator powinien skupić się nie tylko na randze przestępstwa, ale także na tym, czy napastnik może swoje zachowanie powtórzyć względem ofiary. - Takie podejście obnaża słabość prokuratury, która zbyt łagodnie traktuje potencjalnych przestępców. Tym samym nie spełnia swojej roli, jaką jest zapewnienie poczucia bezpieczeństwa - komentuje.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska