Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grupa członków Rady Parafialnej przy parafii w Szczawie opuściła jej grono

Jerzy Wideł
Stanisław Śmierciak
Ludzie w starszym i młodym wieku chętniej przychodzą na msze święte celebrowane przez księdza Józefa Pajora, aniżeli przez naszego proboszcza - mówi pani Janina wychodząca z kościoła w Szczawie. - Coś się niedobrego porobiło, że wierni naszej parafi się tak podzielili.

Ksiądz proboszcz Leon Królczyk mówi nam tymczasem, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Stara się całym sercem, by parafia była samowystarczalna pod każdym względem.
Konflikt pomiędzy księdzem proboszczem a radą parafialną zakończył się przed kilkoma miesiącami dymisją całego kierownictwa rady. Dzisiaj niektórzy z nich decydują się mówić i przedstawili nam dwa listy, które przekazali na ręce księdza biskupa diecezji tarnowskiej Wiktora Skworca. Nadal czekają na odpowiedź na swoje pytania do biskupa.

- Naszą świątynię w Szczawie budowaliśmy z wielkim poświęceniem - mówi Wacław Pikacz, były wiceprzewodniczący rady parafialnej do spraw ekonomicznych. - Dlatego największe nasze kontrowersje wzbudził pomysł przeróbki obecnego systemu ogrzewania elektrycznego - podłogowego na ogrzewanie węglowe. Jest to bardzo niezręczny pomysł przynoszący więcej strat i kosztów niż pożytku.

Miejscowość ma charakter uzdrowiskowy a świątynia przylega do rozlewni wód i pijalni wód mineralnych, dlatego nie wyobrażam sobie komina kotłowni przy tak pięknej świątyni. Za moje wystąpienie i wyjazd do Tarnowa do siedziby biskupstwa w maju tego roku proboszcz odwołał mnie ze stanowiska. Ale to nie tylko tego rodzaju zarzuty mamy do naszego włodarza parafii. Chodzi nam też o sprawy datków finansowych i traktowania ludzi, którzy mają odmienne zdanie od proboszcza. To także sprawa pochówków ludzi zasłużonych dla Szczawy.

Parafia w Szczawie liczy około dwa tysiące czterystu wiernych. Od wieków szczawianie rywalizowali z Kamienicą, a od kilku lat grupa mieszkańców Szczawy pragnie "wyzwolić się" od stolicy gminy Kamienicy. Pragną Szczawy jako samodzielnej gminy.

- Te secesyjne działania w jakimś sensie nakładają się na atmosferę w parafi - mówi nam znany krakowski naukowiec posiadający daczę w Szczawie. - Ale już mówię z góry, ja do tego się nie będę wtrącać. Widzę tutaj zderzenie wizji księdza proboszcza, który bywał w świecie, z zaściankiem wiernych, którzy - owszem, uważają, że proboszcz ma władzę, a z drugiej strony patrzą mu na ręce. Zwłaszcza na finanse. I bardziej pewnie chodzi tutaj właśnie o finanse, niż o sprawy doktrynalne - dodaje.
Ksiądz proboszcz Leon Królczyk ma w swoim życiorysie pracę na wielu placówkach parafialnych w diecezji tarnowskiej, ale także w Niemczech i Republice Czeskiej.

- Nie chcę komentować listów niektórych moich parafian do księdza biskupa, bo nie znam ich treści - mówi. - Nie chcę się odnosić publicznie do zarzutów, zanim się z nimi nie zapoznam. Nie chcę też, by moje słowa były przeinaczone, więc tylko w skrócie powiem, że zamiana ogrzewania kościoła z elektrycznego na ogrzewanie węglowe ma pełne uzasadnienie ekonomiczne, czego się nauczyłem w Niemczech. Na inne uwagi parafian nie odpowiem, dopóki ich nie poznam.

Sytuacja po rokoszu rady parafii Najświętszego Serca Jezusa wygląda w ten sposób, że odeszła cała kierująca nią trójka. Nie ma już Genowefy Dudzik i Wacława Pikacza. Czternastoosobową radą kieruje Zofia Bolisęga. Jej współpraca z księdzem proboszczem układa się jak najlepiej.
Ksiądz Królczyk ma swoich zwolenników i nie tylko cichych przeciwników. Powodem krytyki księdza może być zarzut byłego wiceprzewodniczącego rady parafialnej Wacława Pikacza, że zlikwidował podjazd do kościoła dla inwalidów.
- Bez komentarza - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska